10 KM STYLEM KLASYCZNYM Pierwsze zawody o Puchar Świata zakończyły się zwycięstwem Justyny Kowalczyk. Polka zdeklasowała rywalki, wygrywając z Marit Bjoergen, najlepszą z koalicji Norweżek, o ponad 30 sekund. Rywalki również były w dobrych nastrojach, zachwycone przyjęciem, jakie zgotowali im biało-czerwoni kibice.

Data dodania: 2012-02-21

Wyświetleń: 1387

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Polska euforia - tak wyglądała sobota w  Szklarskiej Porębie po drugim dniu zawodów o Puchar Świata. Gromkie "Sto Lat" śpiewane królowej nart Justynie Kowalczyk, która zaprezentowało kosmiczną formę. To najpiękniejszy moment w moim życiu, nie wykluczając złota olimpijskiego. Nie zdarza mi się płakać zbyt często, ale dziś trudno ukryć wzruszenie - mówiła tuż za metą Justyna Kowalczyk.

To był wyjątkowy dzień, na który Justyna czekała od chwili, kiedy było już pewne, że wystąpi w Pucharze Świata przed własnymi kibicami. To był ten moment w którym przekroczyła barierę dziesięciu tysięcy punktów w Pucharze Świata, oraz kolejny raz w tym sezonie odebrała żółtą koszulkę liderki PŚ z rąk Bjoergen. Sama Justyna powtarzała oczywiście, że liczy się sportowe święto, udało się znakomicie a do tego uzyskała wspaniały wynik. Justyna lubi ten dystans - podkreślał trener Aleksander Wierietielny przed biegiem na dziesięć kilometrów stylem klasycznym. Stres był jednak ogromny, Polka znajduję się w fantastycznej formie. Jednak na poziomie, na którym walczy z Marit Bjoergen liczy się każdy szczegół. Tydzień wcześniej Justyna też była lepsza od Matit w czeskim Novym Mieście, ale miała gorsze narty. Tym razem również trafiła na trudne warunki, ostatecznie Justyna zdecydowała się na uniwersalne deski, na które nie nakłada się żadnego smaru. Bjoergen wybrała inny wariant, ale tym razem to Polka postąpiła z większym wyczuciem.

justyna_kowalczyk_640x360_crop_rozmiar-niestandardowy

W połowie dystansu przewaga na Bjoergen wzrosła do ponad pięciu sekund, a nad Johaug - do prawie siedemnastu. Tłum szalał, ale to był dopiero początek. Dobiegając do mety Kowalczyk miała Johaug na wyciągnięcie ręki, a przecież trzecia zawodniczka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata ruszyła na trasę minutę przed nią. Kilku norweskich dziennikarzy, którzy przyjechali do Polski, patrzyło na telebim z szeroko otwartymi ustami. Pewnie spodziewali się, że Justyna może wygrać, ale że w taki sposób? Deklasacja, czy Demonstracja siły - to tylko pierwsze z brzegu tytuły z tamtejszych mediów. Było też o ekstremalnej Kowalczyk, czy żelaznej Polce. Justyna objęła prowadzenie w Pucharze Świata, to już 14 punktów przewagi w klasyfikacji generalnej. Dobra wiadomość dla Justyny i kibiców jest taka, że do końca sezonu zostało więcej biegów stylem klasycznym, a ten akurat nasza biegaczka lubi znacznie bardziej.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena