I to solidnie, bowiem zarysowała się szansa występu na olimpijskich arenach w Londynie. Dzięki Duńczykom, których najpierw pokonaliśmy w Serbskich mistrzostwach, i którzy potem zdobyli tytuł Mistrzów Europy, dający automatycznie udział w turnieju olimpijskim, zwalniając dla nas miejsce w turnieju kwalifikacyjnym, ponieważ polska w ostatnich Mistrzostwach Świata zajęła miejsce 8, pierwsze, nie dające szansy gry o paszporty do Londynu. Trener duńczyków mówił przed meczem, że grają też dla nas, że wygrywając z Niemcami otworzyliśmy im drogę do walki o złoto; łatwo to mówić, walcząc o zwycięstwo w turnieju, przecież dla siebie.
Potwornie zróżnicowany poziomem gry naszej, i nie tylko /Francuzi poza podium/ reprezentacji turniej Mistrzostw Europy, w nieszczęściu zajęcia dalekiego miejsca, przyniósł nam jednak nadzieję na powrót do grona najlepszych drużyn Świata. Czy musimy jednak wchodzić do walki tylnymi drzwiami, licząc na przedziwny zbieg sprzyjających okoliczności ? Stać nas, na pewno, na więcej. Polskie władze sportowe i sztab szkoleniowy szczypiornistów muszą coś zmienić, naprawić, by polska piłka ręczna wróciła na należne jej miejsce w światowej elicie. Na taki sygnał liczymy już 6-8 kwietnia br, w turnieju kwalifikacyjnym do Olimpiady, który odbędzie się w Hiszpanii.