Dziś odbyły się kolejne mecze 1/16 finału Pucharu Polski. Powszechnie wiadomo, że puchar rządzi się własnymi prawami. W zeszłym sezonie prawdziwym „czarnym koniem” Pucharu Polski była drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała. W sezonie obecnym jeszcze nie wiadomo, która z drużyn będzie zasługiwać na to miano, ale paru kandydatów się już wyodrębniło.
Pierwszym jest drużyna Limanovia Limanowa, która na własnym boisku ograła faworyzowaną Lechię Gdańsk. Kolejnymi drużynami, o których być może słyszymy po raz pierwszy są ekipy Gryfu Wejherowo i Ruchu Zdzieszowice. Ci pierwsi pokonali - liderującą w Ekstraklasie - Koronę Kielce, natomiast ci drudzy odprawili z kwitkiem Jagiellonię Białystok.
Obecna runda pucharowa jeszcze trwa. Kolejne mecze zostaną rozegrane już niebawem i być może do tego grona zostaną przyłączone takie zespoły, jak np. Puszcza Niepołomice, OKS 1945 Olsztyn, Okocimski KS Brzesko lub Flota Świnoujście. Szczególnie te dwa ostatnie drużyny stać na sprawienie kolejnych sensacji. Drużyna z Brzeska ograła kiedyś Legię Warszawa, a Flota, która zmierzy się z Mistrzem Polski również nie musi być na straconej pozycji.
Piłka nożna to taka ciekawa dyscyplina sportu, w której nie zawsze lepszy wygrywa, albo nie zawsze wygrywa ten co ma większy budżet. Ale akurat w tym wypadku wydaje mi się, że to wielki plus piłki nożnej, bo gdyby tak faktycznie było czymże by były spotkania w Pucharze Polski – play off'em Ekstraklasy?