Zwracam się dziś do Ciebie – Tak, tak! Do Ciebie, Siostro-Bracie!
Do Ciebie, Cudowna Istoto!
Do Ciebie, Człowieku-Boże!
Do Ciebie, Córko-Synu Jedynego Boga!
Do Ciebie, Siostro-Bracie Jezusa Chrystusa, Buddy, Ramy (Ramthy) i licznych innych Wzniesionych Mistrzów, którzy odkryli i poznali swoją boskość!
Ty też jesteś tak wspaniała/y jak Ci, których wymieniłem. Też jesteś ukochanym Bożym Dzieckiem! Też jesteś najpiękniejszym przejawem i dziełem Boga na Ziemi. Jesteś Jego odbiciem i ucieleśnieniem! Jesteś tak samo najlepszy jak wszyscy inni, którym czasem zazdrościsz (poniechaj tego), i jesteś, tak jak oni, odmienny i niepowtarzalny!
Gdyby Bogu mogło zabraknąć inwencji, to pewnie potrafiłbyś znaleźć dwa identyczne drzewa lub ptaki. Gdyby Bóg nie miał nieskończonej ilości twarzy, a jednocześnie jednego oblicza, którym jest nieskończenie bujne, bogate i twórcze życie, to może istniałyby dwa identyczne źdźbła trawy, liście lub kwiaty.
A jednak nie istnieją!
Ty i Twoje/Twoi Siostry-Bracia stworzyliście gwiazdy i planety. Wy napełniliście materialny wszechświat życiem, jakie znamy, i tym, które jeszcze odkryjemy. Jesteś równoprawnym, niezawisłym Bogiem, połączonym niewidzialną nicią z Bogiem Matką-Ojcem i wszystkim Siostrami-Braćmi, Bożymi Dziećmi. Jesteś Bogiem podróżującym teraz po Ziemi w wehikule zwanym ciałem, po to, aby poznać siebie i inne Boże dzieła, a przez to poznać Boga Matkę-Ojca. Ty i tylko Ty masz wpływ na Twoje życie i tylko Ty jesteś za nie odpowiedzialny!
Masz jednak wolną wolę i nieskończoną moc sprawczą. Jeśli uwierzysz, że Twoje życie zależy od układu gwiazd – tak się stanie. Jeśli uwierzysz, że szkodzą Ci ciemne moce – poczujesz ich zgubne działanie, które sam stworzysz. Jeśli uwierzysz, że inni mogą więcej wiedzieć o Tobie niż Ty sam – tak się stanie. Jeśli uznasz, że nie potrafisz dokonać wyboru – tak się stanie, i za Ciebie zaczną decydować inni – Ci, którzy uwierzyli, że wiedzą więcej od pozostałych (księża, wróżki, szamani, trenerzy, szefowie, rodzice, prorocy, koledzy… - sam ich nazwij, ale wiedz, że to są tylko Twoje/Twoi Siostry-Bracia, którzy rzadko kierują się prawdziwą wiedzą i prawdą – częściej zaś własną ułomną wiarą i przekonaniami).
Twoje życie, życie Boga, który mieszka w Twoim ciele i żyje teraz, jako Człowiek-Bóg, którego ludzie czasem nazywają Duszą, nigdy się nie skończy! Jesteś nieśmiertelny, jak Twój/Twoja Ojciec-Matka, bo jesteś stworzony na Jego-Jej obraz i podobieństwo. Jeśli jednak z przekonaniem uznasz, że nie ma życia po śmierci ciała, to Twoja dusza zapadnie na długi, długi czas w stan letargu, podobnego do śmierci i będzie w nim pozostawać tak długo, aż dotrze do Ciebie, że nadal żyjesz, i że możesz szukać drogi do Źródła, ponownie wracając na Ziemię lub szukać jej w inny sposób.
Jeśli chcesz wierzyć, że jakieś karty mówią prawdę o Twoim przyszłym życiu – masz takie prawo i tak właśnie się stanie. Jeśli jednak nie chcesz już dłużej czuć się bezwolny, spróbuj doświadczyć własnej mocy i poznaj ją. Wiedza o tym, jak szukać, jest już dostępna i bardziej powszechna niż Ci się wydaje.
Szukaj więc jedynej obiektywnej wiedzy – doświadczenia Boga, poprzez doświadczenie i poznanie samego siebie. Nie ma innej drogi. Możesz co najwyżej prosić Mistrzów, którzy działają na wyższych poziomach życia, by wsparli Cię w Twoich staraniach. Ale nie musisz tego robić. Niczego nie musisz!
Pamiętaj, że Mistrzowie nauczali w dobrej wierze, próbując opisać słowami to, co jest poza ludzkim zrozumieniem. Niektórzy ludzie na strzępach nauk Mistrzów zbudowali przeróżne religie, aby zapanować nad swoimi Siostrami-Braćmi w Bogu. Na długie wieki stworzyli w ten sposób okowy dla ludzkich umysłów i skutecznie blokowali dostęp do prawdziwego Światła Mądrości. Wzmocnili nasz brak poczucia pewności siebie i oparcia w Bogu. Osłabili nasze pragnienie wiedzy, podając do strawienia papkę półprawd, podszytych strachem przed karą (stosem, toporem i/lub piekłem).
Nikt nie będzie Cię osądzał i karał po śmierci ciała, chyba, że Ty sam to uczynisz już za życia. Jeśli kiedyś zrobiłeś coś, co uważasz za zło, powiedz sobie „już wiem, jak to jest i nie potrzebuję ponownie tego doświadczać”. Powiedz „teraz jestem mądrzejszy – wiem, jak słuchać siebie i w którą podążyć stronę”.
Jeśli chcesz zobaczyć Boga – popatrz w lustro! To Ty! Zajrzyj głęboko w swoje oczy i powiedz „kocham Cię”. Istota, która patrzy na Ciebie z głębi Twoich mądrych oczu, to Bóg we własnej osobie! Pokochaj siebie, a pokochasz innych. Pokochaj i poznaj siebie, a poznasz Swojego/Swoją Stwórcę-Stwórczynię.
Słuchaj głosu swojego serca, bo ten głos płynie od samego Boga – z głębi Duszy, od Ciebie! Słuchaj go i nie pozwól by ktoś decydował za Ciebie. Traktuj siebie jak wszechwiedzącego, wspaniałomyślnego, miłującego Boga, a staniesz się Nim!
Traktuj też dobrze swoje ciało, bo może Ci służyć bardzo, bardzo długo – nieskończenie długo. Jeśli bowiem uznasz, ponad wszelką wątpliwość, że i ono jest nieśmiertelne – tak się stanie!
Bo jesteś przecież wszechmocny – jak to Bogowie mają w zwyczaju.
Namaste
Greg Ka