Czy zdajemy sobie jednak sprawę z tego, skąd tak właściwie wszystkie te instytucje czerpią swoje fundusze?
Głównym źródłem są sponsorzy i pomoc państwowa: te czynniki dotyczą jednak znanych instytucji o zasięgu krajowym. Tymczasem je mniejsze i regionalne mają głównie jedno źródło swoich dochodów – a jest nim 1 procent, który przekazujemy im w swoich rozliczeniach podatkowych. Dziwi więc, zaskakuje, ale i wprawia w prawdziwe zdumienie fakt, że właśnie ten jeden procent podatku sprawia, iż fundacje takie w ogóle mogą istnieć. Hospicja, schroniska, publiczne stacje zdrowotne: to tylko kilka z instytucji, które czerpią swoje fundusze z rozliczeń podatkowych. Gdyby nagle ten jeden procent został zlikwidowany, w rzeczywistości zniknęłoby zwyczajnie nawet kilkaset działających i wspierających potrzebujących ludzi fundacji czy stowarzyszeń. Co prawda pieniądze pochodzące z tego odliczenia podatkowego nie zaspokoją potrzeb wszystkich podopiecznych i wymagających opieki. Zdecydowanie jednak pomagają i ułatwiają niesienie tej pomocy wszystkim ubogim, chorym i potrzebującym, którzy czekają na tą pomoc.
Nie ma więc żadnych wątpliwości, że dla wielu tych ludzi owy 1 procent jest wręcz jedyną szansą i nadzieją na lepsze życie, na wysłanie dzieci do dobrej szkoły, na chociażby ugotowanie porządnego posiłku. Fundusze instytucji charytatywnych nigdy nie były i nie będą dobre, ale ten jeden procent w wielu przypadkach znacznie je poprawia i rozszerza pole manewru dla wolontariuszy. W takich przypadkach liczy się naprawdę każdy grosz: czy to pochodzący od sponsora czy zdobyty przez to, że ktoś odpisał 1 procent od podatku...