Jeżeli w trzeciej klasie szkoły średniej należało przerobić daną epokę literacką, to była ona przerobiona. Nawet jeśli nauczyciel zachorował i przebywał na zwolnieniu lekarskim, wyznaczano w jego miejsce zastępstwo. Nauczyciele do zastępstwa podchodzili z pewnym dystansem. Nie chcieli burzyć obranego przez chorego kolegę, koleżankę planu realizacji materiału. Wszystko w imię wyższego dobra jakim było przekazanie uczniom całości przewidzianego przez Kuratorium Oświaty materiału.
Nikt jednak nie zadawał sobie nawet trudu, żeby sprawdzić, który styl uczenia przeważa w danej klasie. To był problem uczniów. Owi uczniowie różnili się między sobą nie tylko wyglądem, co jest rzeczą oczywistą, ale także sposobami przyswajania wiedzy. Można ich było podzielić na 3 grupy:
wzrokowców – najszybciej przyswajających wiedzę w trakcie obserwacji innych osób wykonujących dane czynności. Wzrokowcy preferują otrzymywanie gotowych skryptów, prezentacji i samodzielne zapisywanie uwag nauczyciela. Nawet hałas nie jest w stanie rozproszyć ich uwagi.
słuchowców – są przeciwieństwem wzrokowców. Hałas jest dla nich czynnikiem zakłócającym proces nauczania. Nie szukają oni kontaktu wzrokowego z nauczycielem. Nie lubią też sporządzać notatek, ufają swojej umiejętności słuchania i zapamiętywania przekazywanej wiedzy. Podczas lekcji mogą być gadatliwi.
kinestetyków – uczących się biorąc aktywny udział w lekcji. Są mało cierpliwi. Bywają także impulsywni. Ich podejście do nauki może sprawiać wrażenie chaotycznego. W trakcie lekcji mogą sprawiać wrażenie niespokojnych, jeśli nie muszą fizycznie czegoś wykonać.
Mało osób reprezentuje wyłącznie jeden z wyżej wymienionych typów. Żeby proces nauczania był skuteczny powinien opierać się na wszystkich trzech płaszczyznach. Nie tylko wyścig z czasem i realizacja programu.