Wszystko zaczyna się od niewinnych nierówności widocznych tylko po ściśnięciu skóry. Z czasem stają się one widoczne nawet bez wykonywania tej czynności, stają się, co raz bardziej i bardziej uciążliwe. W końcu Twoje ciało jest tak nieestetyczne, że wstydzisz się pokazać na plaży w stroju kąpielowym, czy nawet założyć bluzki z krótkim rękawem, gdyż cellulit jest widoczny także na Twoich ramionach.
Postanawiasz zadbać o siebie zmieniasz dietę, ogranicza słodycze, kawę. Wydajesz majątek na kolejne cudowne kosmetyki. Pomału zaczynasz widzieć efekty swoich kilku miesięcznych wyrzeczeń. Skóra zaczyna być gładsza, tym nabierasz być, co raz bardziej pewna siebie. Masz jednak świadomość, że cellulit jest podstępnym wrogiem i nie odpuści Ci tak łatwo. Żeby ten problem zniknął całkowicie z listy Twoich zmartwień. Musisz zadbać o zmianę swojego trybu życia. Wprowadzenie racjonalnej diety masz już za sobą, starasz się codzienny stres bilansować odpowiednią ilością relaksu. Domyślasz się jednak, że to nie wystarczy. Próbując przygotować plan swojego dalszego życia bez cellulitu, stwierdzasz, że niezbędne będzie włączenie do niego aktywności fizycznej ćwiczenia na cellulit to najskuteczniejsza kuracja.
Radziłaś się kilku osób i szukałeś także informacji na ten temat w internecie. Dowiedziałaś się, że najlepiej byłoby uczestniczyć w zajęciach z aerobiku, chodzić na basen i uprawiać jogging. Na początku wszystko wydawało Ci się wyłącznie kwestią organizacji. Zapisałaś się do klubu fitness, który oferował zajęcia z aerobiku, zarówno tego typowego w rytm muzyki, na sali gimnastycznej, jak i jego wodnego odpowiednika. Dodatkowo zamierzałaś również biegać codziennie przed pracą. Klub, do którego się zapisałaś oferował Ci możliwość uczestnictwa w dowolnej licznie zajęć w ciągu tygodnia. Początkowo wylewałaś tam swój pot sześć razy w tygodniu, z czasem stawało się to, co raz bardziej uciążliwe, a co gorsza cierpiały na tym także inne dziedziny życia. Szef zauważył, że nie jesteś już tak skrupulatna w wypełnianiu swoich obowiązków, mąż narzekał na to, że w ogóle nie masz dla niego czasu, a dzieci mówiły, że martwiły się, że już ich nie kochasz, bo nie masz czasu na tradycyjną wieczorną lekturę. Stawałaś się co raz bardziej zestresowana i w końcu sama doszłaś do wniosku, że to nie jest najlepsza droga do wprowadzenia aktywności fizycznej do swojego życia. W końcu uznajesz, że Twoim głównym priorytetem jest w końcu rodzina i pragniesz zrobić wszystko, żeby to jej zapewnić szczęście. Z drugiej strony zależy Ci również na tym, aby dobrze czuć się we własnym ciele, a ewidentnie przeszkadza Ci w tym pomarańczowa skórka. Znajdujesz tylko jedno rozwiązanie- połączyć aktywność fizyczną z życiem rodzinnym. Męża i dzieci zachęcasz do weekendowych wycieczek rowerowych, codziennych spacerów, raz w tygodniu uprawiasz ze swoją koleżanką jogging. Masz więcej radości z uprawiania sportu i nie zajmuję Ci on tyle czasu, co wcześniej.