Choć obecnie nie trzeba własnoręcznie zabić krokodyla, aby uzyskać cenne trofeum (jak było w przypadku kolonizatorów Afryki czy Ameryki Południowe) nadal posiadanie wyrobów ze skóry tego wspaniałego gada jest oznaką prestiżu, wyróżnia zwycięzców – w każdym razie w znaczeniu ekonomicznym. Bowiem są to bowiem jedne z najdroższych torebek świata, więc wiele trzeba walczyć, aby móc je sobie kupić...
Wyroby ze skóry krokodyla przechodziły swoje własne trendy, niezależnie od tych obowiązujących w całym świecie mody – były bowiem zawsze traktowane nieco inaczej, bardziej jak symbol, niż jak przedmiot użytkowy. Najpierw więc wystarczał sam materiał, jego faktura i wzór, które już przecież są same w sobie piękne i ekstrawaganckie. Potem jednak, i to właśnie dlatego, że kupowali je ludzie bogaci, którzy mogli sobie pozwolić na lekceważenie ogólnie respektowanych trendów, oraz pragnący zadziwić swoje otoczenie, moda ta zaczęła ewoluować. Być może, żeby zwrócić jak najwięcej uwagi i szokować, może żeby pokazać, że właściciela stać na traktowanie z przymrużeniem oka tak niezwykle cennego materiału, tworzono ze skóry krokodyla rzeczy naprawdę niezwykłe. Przede wszystkim buty, torby czy dodatki były niezwykle mocno lakierowane, co czyniło je bardzo błyszczącymi. \to jednak jeszcze wydawało się zbyt zwyczajne, więc skóry zaczęto barwić na najbardziej niezwykłe kolory. Połączenie wesołych, niepoważnych, nieklasycznych barw i luksusowego materiału miało pokazywać zarazem bogactwo i dystans do niego. Czy taki cel osiągano w istocie – można dyskutować. Wiele osób nadal uważa, że kupowanie tego typu wyrobów ma na celu przede wszystkim obnoszenie się z bogactwem, więc jest godne pogardy. Rzeczywiście, oglądane w dawnych filmach sprzed trzydziestu lat buty, torby czy paski sprawiają wrażenie niezwykle wręcz kiczowatych. Czy tak samo za kilka dziesięcioleci styliści ocenią produkowane współcześnie krokodyle cacka?
Jedno jest pewne: nawet osobom, które nie są amatorami krokodylich łusek (a nawet sprzeciwiają się takiemu wykorzystaniu skór władców rzek) mogą podobać się wyroby stylistów. Torebki ze skóry krokodyla odzyskały bowiem to, czego im dotąd brakowało – styl i smak. Wśród najnowszych kolekcji nie brakuje takich, które oferują piękne, klasyczne w kształcie i zdobnictwie torebki, które można dobrać do stroju na najbardziej uroczystą okazję. Trudno o lepszy dodatek do małej czarnej niż podłużna, półmatowa krokodyla kopertówka w tym samym kolorze. Również te niebarwione, ukazujące skórę krokodyla w najbardziej naturalnym stanie, stanowią wspaniałą część ubioru, której nie powinno się przesłaniać zbyt krzykliwymi ubraniami.
W niektórych kolekcjach jednak widać wyraźną tendencję do nawiązywania do trendu sprzed lat. Wiele projektantek z myślą o swoich konsumentkach tworzy torby w najbardziej żywych i niezwykłych kolorach, i trzeba przyznać, że osiągają znakomite efekty. Jednolite, pełne kolory lepiej pasują do faktury materiału niż błyszczące lakiery sprzed lat. Trudno powiedzieć, czy to tylko współczesne wydanie snobizmu bogaczy? Oczywiste jest, że dzisiejsza moda zawsze będzie się nam bardziej podobać, ale naprawdę w tych barwnych, szalonych gadżetach kryje się tyle radości i optymizmu, że myślimy raczej o wolności od wszelkich ograniczeń. Kobiety, które zdecydują się je nosić, muszą mieć nie tylko pieniądze, ale i fantazję. Nic dziwnego, że pracownie zajmujące się produkcją takich torebek mają oddane grono fanek, wśród których nie brakuje gwiazd: aktorek, piosenkarek, celebrytek (bo nie oszukujmy się – dla zwykłych śmiertelniczek te rzeczy są po prostu za drogie: możemy tylko podziwiać).