Mamuśka z piekła rodem – tak prezentuje się w dowcipach teściowa. Niewybredne żarty są powszechnie akceptowane, choć często ich poziom jest żenująco niski. O czym to świadczy? Widmo teściowej musi nas naprawdę przerażać, dlatego oswajamy lęk dosadnymi żarcikami. Nic więc dziwnego, że i przyszła teściowa boi się nowej roli. Jak się w tym odnaleźć? Jak uniknąć zachować kojarzonych z najgorszymi stereotypami. Uwaga: nie jest to łatwe, ale możliwe.
Mama bis – czy to dobry pomysł?
Jeden z podstawowych błędów, jakie popełniają świeżo upieczone teściowe to próba bycia dla synowej drugą matką. Zaczyna się już od uświęconego tradycja zwrotu: mamo. I choć brak nam lepszych sposobów zwracania się do matki męża lub żony, lepiej nie naciskać już od początku. Przecież wolisz usłyszeć ciepłe i serdecznie pani Basiu, niż wypowiadane przez zaciśnięte zęby mamo. Daj nowemu członkowi rodziny czas, by przyzwyczaił się do nowej sytuacji. Pamiętaj też, że choć tradycyjnie nazywamy teściową mamą, jest to zupełnie inna rola. Przełamanie dystansu musi potrwać i powinno odbywać się naturalnie.
Przyjaciółka i kumpelka – też nie tędy droga
Gdy nie chcesz być teściową z dowcipów, pojawia się pokusa, by z synową lub zięciem nawiązać ciepłe, kumpelskie relacje. W sferze zewnętrznej objawia się to propozycją bycia na ty. Uwaga: nie ma niczego w takim zwracaniu się do teściów, ale nie może to być sztuczne i narzucone. Przykład? Aktywna pięćdziesięciolatka może być dla synowej Kasią, jednak nobliwa sześćdziesięciolatka to raczej pani Katarzyna. Nie próbuj też na siłę wciągać synowej w zwierzenia. Opowiadanie jej o własnych dylematach uczuciowych to też nienajlepszy pomysł. Jeśli jednak nadajecie na podobnych falach, nie musicie sztucznie wytwarzać dystansu, warto czasem zrezygnować z konwenansów.
Oni są dorośli!
Fatalny w skutkach błąd, jaki często popełniają teściowe to zapominanie, że młode małżeństwo tworzą dorośli ludzie. Naprawdę nie musisz sie obawiać, że bez twojego opiekuńczego oka nie zjedzą obiadu lub zimą będa chodzili w letnich strojach. Daruj więc sobie ciągłe przypominanie o oczywistych sprawach, kontrolne wizyty (zwane mało uprzejmie, ale jakże prawdziwie nalotami) i pospolite zrzędzenie. Młodzi mają prawo żyć po swojemu, nawet jesli ich wybory dalekie są od twoich pomysłów na życie. Masz moralne prawo wkroczyć dopiero wówczas, gdy pojawiają się prawdziwe zagrożenia, takie jak alkoholizm czy przemoc.
Żona to nie matka
Choć w dowcipach mamusia z piekła rodem jest zwykle matką równie uroczej córeczki, najczęściej konflikt występuje na linii teściowa – synowa. Dlaczego? Szczególnie, gdy syn jest jedynakiem, jego więź z matką jest szczególna. Mamie często trudno wycofać się, uznać dojrzałość syna i ustąpić miejsca u jego boku nowej kobiecie. Jesli jednak chcesz, by syn był szczęśliwy, a wasze relacje dobre, unikaj nieustannego krytykowania jego małżonki. Pamiętaj tez, że świat się zmienia. Nawet, jeśli ty przed pracą szykowałaś kanapki dla męża, a po powrocie do domu rzucałaś się w wir obowiązków podczas, gdy on odpoczywał w małżeństwie twojego syna może być inaczej. Dziś nikogo nie dziwi sytuacja, gdy to mężczyzna zajmuje się gotowaniem i sprzątaniem, sam dba o wygląd swojej garderoby czy poświęca czas dzieciom. Pamiętaj, nie bądź jedną z tych sfrustrowanych kobiet, które nie mogą pogodzić się z tym, że młode pokolenie ma łatwiej. Wykaż odrobinę kobiecej solidarności i spojrzyj na synową przychylnym okiem. Pomyśl też, że z jakiegoś powodu syn wybrał na towarzyszkę życia właśnie tę kobietę. Nawet, jesli ma dwie lewe ręce do sprzątania i nienawidzi gotować. Oszczędź jej więc upomnień i krytyki, a wszyscy wyjdziecie na tym dobrze. Także twój syn będzie szczęśliwszy, gdy jego dwie ukochane kobiety będą w dobrych relacjach.
