Odpowiedź powinna być prosta, gdy zastanowimy się nad tym, czy nasze babki wiedzą, coś na temat tej dolegliwości. Zapytane od razu stwierdzają, że nie mają o niej pojęcia. Cellulit jest, więc chorobą cywilizacyjną i bierze się z niezdrowego, szybkiego trybu życia. Z drugiej jednak strony lekarze twierdzą, że głównym winowajcą są estrogeny tzw. Hormony kobiece. Jak to właściwie jest? Przyjrzyjmy się bliżej przyczynom powstawania pomarańczowej skórki.
Zacznijmy od nieprawidłowej polityki hormonalnej. Predyspozycje do takiego stanu zachodzą podczas burz hormonalnych, związanych między innymi z dojrzewaniem, ciążą, czy przed menopauzą. Wtedy to w kobiecym organizmie produkowana jest zwiększona liczba estrogenów. Hormony te mają wpływ na zwiększanie elastyczności i rozciągliwości skóry, która w takim stanie ułatwia przemieszczanie grudek tłuszczowych pomiędzy swoje włókna. Grudki te na powierzchni naszej skóry przypominają te znienawidzoną przez wszystkie panie pomarańczową skórkę.
Estrogeny a właściwie ich nadmiar wpływają również na zwiększenie przepuszczalności naczyń krwionośnych. Zaburzenia mikrokrążenia są odpowiedzialne tworzenie się obrzęków w tkankach, stan ten jest odpowiedzialny za niedokrwienie komórek tłuszczowych. Reakcją na to jest niedotlenienie i braki substancji odżywczych w komórkach, powodujące produkcję toksyn. Toksyny z czasem doprowadzają do nawet sześćdziesięciokrotnego powiększenia komórek. Komórki giganty widoczne są na skórze, jako nierówności.
Zapoznający się z dotychczas przedstawionymi tutaj informacjami dochodzi się do wniosku, że w zasadzie każda kobieta, która przechodziła dojrzewanie powinna mieć cellulit. Tak się jednak nie dzieję, dlaczego? Za wszystko odpowiedzialne są geny. Uwarunkowania genetyczne mają wpływ nie tylko na kolor włosów, ale także na słabą tkankę podskórną i ukrwienie.
Czy obciążone złymi genami nie mamy szans na spełnienie marzeń o męskich spojrzeniach pełnych zachwytu? Nie możemy zrzucić całej winy na geny. Jest bardzo wiele rzeczy, na które mamy wpływ i które sprzyjają tworzeniu się skórki pomarańczowej. Czas się z nimi zapoznać.
Na początek omówmy dietę. Powstawaniu pomarańczowej skórki sprzyjają tak popularne współcześnie fast foody, a także dieta bogata w sól, tłuszcz. Wiąże się ona z nadwagą, otyłością, zaparciami, które związane są ze słabym metabolizmem, a co za tym idzie nieestetycznymi nierównościami na brzuchu, udach, ramionach, czy biodrach.
Kolejnym grzeszkiem, który świadczy przeciwko nam, a tym samym nie pozwala czuć się niewinnym aniołkiem, którego dopadł ten wstrętny cellulit, jest brak ruchu. Dzięki aktywności ruchowej na świeżym powietrzu nasz organizm jest dotleniony, mamy dobre krążenie, które eliminuje nas z grona osób zagrożonych tą dolegliwością.
Ciągła pogoń za karierą, pieniędzmi, nieregularne posiłki to wszystko sprzyja stresowi, a stres wywołuje w organizmie złą politykę hormonalną. Po jego wpływem produkowany jest kortyzol, który z kolei hamuje produkcje hormonów wzrostu, a są one niezbędne w zachowaniu prawidłowej regeneracji, elastyczności skóry.
Mam wymieniać dalej? Pomarańczowej skórce służy także Słońce. Pod wpływem promieni UV w naszym ciele powstają wolne rodniki, które uszkadzają włókna kolagenu. Sprzyja to pogłębieniu się nierówności na skórze.
Po zapoznaniu się z przyczynami powstawania cellulitu możesz przeprowadzić sobie rachunek sumienia. Ile Ty grzeszków popełniłaś? Bez względu na to czy znalazłaś ich kilka, czy też ani jednego, możesz zacząć walczyć z tym zaburzeniem. Trzymam kciuki.