Gdzie nie spojrzeć tam przemoc, agresja i cierpienie. Programy informacyjne obfitują w wiadomości o konfliktach zbrojnych, strajkach, kronikach policyjnych, wypadkach i katastrofach. Taki rodzaj dziennikarstwa najlepiej się sprzedaje. Coraz więcej ludzi boi się wychodzić w godzinach wieczornych z domu, szczególnie mieszkańcy wielkich miast, niebezpiecznych osiedli. Filmy sensacyjne, kryminalne, horrory, a nawet seriale młodzieży nierzadką „raczą” nas obrazami przemocy, wulgarnymi tekstami i wszechobecną agresją. Naukowcy już dawno pochylili się na tym problemem i zbadali możliwy wpływ wymienionych treści na społeczeństwo, a szczególnie na dzieci i młodzież.
Dziesięciolatek oglądający filmy do późnych godzin nocnych czy grający w brutalne strzelanki nie jest dzisiaj żadnym wyjątkiem i zjawiskiem rzadko spotykanym. Podobno jednak tylko na niewielką część społeczeństwa takie pozycje mogą wpłynąć zdecydowanie negatywnie i obudzić w nich niespotykaną agresję i szaleństwo. Lepiej chyba nie próbować, nie ryzykować i zwracać uwagę na to, jak i czym bawią się nasze pociechy. Zamiast kupować im kolejną wersję brutalnych wyścigów, krwawych bijatyk czy filmów ociekających wręcz przemocą, lepiej skoncentrować się na takich pozycjach jak „Przygody Hannah Montana”, czy „Gry Ben 10”. Bohatera, który walczy z przeciwnościami losu, w obronie ludzkości i dobra warto przecież naśladować. Pozbawione przemocy i niebezpiecznego przesłania, obrazów ludzkich nieszczęść, zakrwawionych ciał czy widoków takich przedmiotów jak tarcze, miecze i karabiny pozycje z pewnością nie wpłyną negatywnie na rozwój naszych dzieci. Jak zatem sprawdzić czy prezent jaki chcemy kupić szkrabowi będzie dla niego odpowiedni? Zwróćmy uwagę na specjalne oznaczenia, które informują o zawartych w nim treściach i minimalnym wieku potencjalnego użytkownika. Najlepiej jednak zastanowić się dwa razy, a w przypadku kupna zawsze być pierwszym „testerem” gry, filmu czy albumu. Do dzieła rodzice!