Często lubiłem przesadzać podczas treningów wynikiem czego były zakwasy. Dzisiaj znam wiele metod walki z nimi. Możesz zastosować jedną z metod opisanych poniżej, lub nawet wszystkie. To jest sprawa indywidualna. Wiadome jest natomiast, że te metody niwelują, lub przynajmniej znacznie zmniejszają ból. Ważne jest, żeby działać zaraz po treningu (leczyć jest dużo trudniej i nie uzyskasz 100% skuteczności). Nie będę tutaj pisał skąd się biorą zakwasy. To jest niepotrzebne. Zajmijmy się praktyką.
Natrzyj mięśnie octem. Jest to bardzo skuteczna metoda przeciwdziałania zakwasom. Niestety. Z powodu przykrego zapachu radzę, żeby stosować ją po wieczornych treningach
Podstawowa metoda walki z zakwasami. Mimo wszystko działa! Nie śpiesz się. Zanurz się w wannie. Ważne jest, żeby woda była gorąca.
a) Połóż się wygodnie na łóżku i odpręż. Oddychaj wolno. Bierz głębokie wdechy i wydechy. Zamknij oczy. Możesz dla polepszenia efektu włączyć muzykę relaksacyjną
b) Istnieje pewna japońska sztuka, która nazywa się Tai Chi. Idealnie sprawdza się przy przeciwdziałaniu, a nawet leczeniu zakwasów. Wykonuj wolne (czym wolniej tym lepiej) ruchy. Oddychaj w tym samym tempie w którym wykonujesz ruchy. Bierz głębokie wdechy i wydechy.
Po treningu mięśnie są spięte i twarde. Należy je wymasować. Można w ten sposób zapobiegać jak i leczyć zakwasy.
Polej kompres gorącą wodą a następnie zawiń wokół mięśni.