Jakie by nie było - słoneczne czy deszczowe, i tak cieszy. Lato kocha się za to, że przyszło, niosąc ze sobą symfonię letnich smaków. Bo czy może być coś lepszego, niż sałatka z soczystych owoców lub warzyw, popijana kieliszkiem białego wina? Na przykład australijskiego Hardysa.

Data dodania: 2010-07-07

Wyświetleń: 1888

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

W lipcu stragany uginają się pod ciężarem dojrzałych skarbów z pól, sadów i ogrodów. Nie trzeba wiele zachodu, czasu ani talentu, by z soczystych pomidorów, kształtnej kalarepy czy jędrnego zielonego groszku przyrządzić aromatyczne danie, które oczaruje nawet najbardziej wybredne podniebienia. Aby letnie smaki w pełni wyeksponowały naturalną finezję, przydałby się winny kompan - na tyle delikatny, by nie przyćmił subtelnych nut warzywnych potraw, ale też na tyle wyrazisty, by wydobył z dania to, co najlepsze.

Do tego typu „zadań specjalnych" świetnie nadają się wina australijskie - jak te, pochodzące z domu winiarskiego Hardys - firmy o ponad 160-letniej tradycji. To marka ceniona nie tylko na antypodach, a zdobyte serca winnych koneserów z całego świata przekładają się na rekordową liczbę (ponad 2800) prestiżowych wyróżnień, przyznanych przez międzynarodowe gremia.

Smak świeżych truskawek z jogurtem i balsamico, gruszek z parmezanem przekładanych rukolą czy brzoskwiń w rozmarynie doskonale podkreśli jasnosłomkowe Hardys BIN 141 Chardonnay Colombard z południowo-wschodniej Australii. Eleganckie i świeże, bogate w cytrusowe brzmienia, o czystym zapachu dojrzałych brzoskwiń i delikatnej nucie gruszek, melona i miodu spadziowego, z lekkim posmakiem wanilii i dębu w tle - to wino, w którym można się zakochać. Tym bardziej, że taki winny partner sprawdzi się w wielu kulinarnych okolicznościach. Hardys BIN 141 Chardonnay Colombard można serwować także w bardziej „treściwym" towarzystwie niż lekkie owocowe dania. Szlachetnych rysów nabiorą przy nim potrawy z ryb i drobiu (smażone i z rusztu), a dania z makaronu, doprawionego oliwą, pomidorami, ziołami, pokryte wiórkami parmezanu lub innego twardego sera, wyeksponują swój południowy charakter.

Alternatywą dla dwuszczepowego Hardysa BIN 141 może być VR Hardys Chardonnay. Jak na czysty chardonnay przystało, dostarczy degustującym niezapomnianych wrażeń smakowych. Bo w bogatym bukiecie już na wstępie odnajdziemy i rześkie cytrusowe aromaty, i miodowe nuty melona, i ciepłą słodycz brzoskwiń. Później do głosu dochodzą akordy tropikalnych owoców, a całą winną etiudę otula delikatna woń wanilii i dębu. Jakie dania wpleść w tę historię, by w finale rozległy się gromkie brawa? Wystarczyłyby nawet najprostsze letnie smaki - świeże lub grillowane warzywa, doprawione ziołami i oliwą; sałaty z balsamico lub szpinak z młodym czosnkiem. VR Hardys Chardonnay dopieści również smak białych mięs i ryb (w tym wędzonych), makaronów, serowych smakołyków. A gdyby ktoś nabrał ochoty na kulinarny popis, w którym da się wykorzystać warzywno-owocowe lipcowe smaki, może pokusić się o przygotowanie potraw z kuchni chińskiej lub tajskiej - z tym winem nie ma mowy o fiasku...

Przygotowując się do lipcowych uczt, należy pamiętać o schłodzeniu wina - najlepiej do 12 ° C. Odwdzięczy się pełnią bukietu i harmonijnym smakiem. I jeszcze jedno: podobno białe wino nabiera magicznej mocy, gdy wypija się je wieczorową porą, pod kwitnącą lipą... Jeśli nawet to tylko przesąd, pomysł bajkowej scenerii jest wart odnotowania. I przetestowania - a zatem miłych wieczorów w lipcowej odsłonie!

Licencja: Creative Commons
2 Ocena