pragnę rozpocząć serię artykułów i w miarę obiektywnych przemyśleń dotyczących rozmów z świadkami jakie miałem przyjemność odbywać długi czas w Krakowie. Głównie są to spostrzeżenia krytyczne, lecz w wielu miejscach można znaleźć i dobre strony.

Data dodania: 2010-06-29

Wyświetleń: 4588

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 8

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

8 Ocena

Licencja: Creative Commons

Odbierana nam wolność postrzegana przeze mnie.

Jestem człowiekiem, mam ręce, nogi, głowę, język, struny głosowe oraz wiele innych narządów którymi dysponuje, prawdopodobnie jako jedyny po za bytem wyższym nikt nie widzi świata z mojej perspektywy, nie odczuwa mojego bólu, przyjemności ani wszelkich innych doznań. Jeśli dotknę gorącą ręką rozgrzanego piecyka to się sparzę, jeśli pojadę na wycieczkę w góry gdy spadnie lawina to prawdopodobnie zginę, lecz jeśli wówczas zostanę w domu będę mógł przeżyć, kwestia wyboru. Wierzę że każda myśl jest rzeczywiście moją myślą, a każdy mój czyn wynika z moich chęci (nie ważne póki co czy narzuconych czy nie, mogłem je zaadaptować co nie czyni ich mniej moimi) i w ostatecznym rozrachunku to ja ponoszę odpowiedzialność za swoje czyny. Skoro więc to nie urzędnik będzie za mnie cierpiał i się radował, skoro to nie urzędnik pójdzie za mnie na pogrzeb moich dzieci i nie urzędnik za mnie umrze jakim prawem ma wpływ decydować o moim życiu? Z czego wynika władza urzędnika nade mną? Czy z racji z tego że popiera go przykładowo wielu ludzi? Czy istnieje minimalna granica poparcia która gdy zostanie przekroczona daje prawo do decydowaniu o życiu ludzi nie uznających twojego autorytetu? Czy gdyby urzędnika popierało dziesięciu ludzi to miał by już prawo nałożyć na mnie podatki czy może zrobić to gdy będzie go popierać dopiero stu? Mówiąc urzędnik wielu ludzi myśli o pani siedzącej na poczcie lub chamskiej ordynarnej babie z ZUSu która nie raczy pomóc, a jeszcze śmie mordę wydrzeć na swojego żywiciela, jednak urzędnik państwowy to bardzo szeroki zakres kompetencji. Urzędnikami państwowymi są posłowie na sejm i senatorowie, premier, prezydent, nauczyciele, panie na poczcie, panie w ZUSie, KRUSie i innych złodziejskich instytucjach. Tak więc premier Tusk jest urzędnikiem wyższego szczebla którego władza wynika z faktu że ma pod sobą grono innych urzędników którymi może dysponować. Osobiście fakt samo posiadania akceptuję lecz chyba mam jeszcze za słabą kminę by do końca ją uzasadnić, chyba że użyjemy tu argumentu Johna Locke o wymieszaniu darów natury z własną pracą...Lecz tu powstaje paradoks, aby móc wmieszać własną pracę trzeba być pewnym że należ ona do nas, aby tak się stało niezbędnym jest abyśmy sami siebie posiadali co jest niemożliwe jeśli nie wmieszamy w to własnej pracy. Osobiście traktuje to jako dogmat wynikający nie tylko z mojego przekonania lecz również z mojej religii która już na wstępie podkreśla że człowiek jest wolny i bóg dał mu wolny wybór, nie można czegoś otrzymać jeśli nie jest się posiadaczem samego siebie. Tak oto mieszają się sprawy religijne ze obleśnym socjalizmem który niestety trawi naszą cywilizację oraz niszczy nasze wartości religijne, nie jestem osobom zaciekle broniącą kościoła Katolickiego, lecz jest to dłuższa kwestia. Sam wyznaję zasadę iż moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka, oznacza to iż naruszając cudzą wolność automatycznie pozbawiam się swojej co może być podstawą do interwencji. Jestem świadomym człowiekiem dla którego granicą powinny być jedynie granice innych ludzi taki jak własność prywatna której nie mogę przywłaszczyć, bez znaczenia czy są to cukierki, meble woskowane czy czajnik, lecz również zdrowie oraz teren. Jeśli wbije komuś nóż to z pewnością naruszę czyjąś wolność, jeśli natomiast uczciwie kupie sobie meble i zechcę je spożyć nikomu nic do tego. Tylko i wyłącznie dlatego że nie naruszam niczyjej wolności, jest to podstawa na której moim zdaniem powinno opierać się każde rozsądne prawo.

Dlaczego chcę o tym pisać

Kraków w którym mieszkam jako centrum kulturowe pozwolił mi na zetknięcie się z wieloma ludźmi różnej wiary i różnej religii, na podstawie tego zaczynam serię swoich artykułów które wraz z rozwojem mojej myśli na ten temat będą coraz dokładniejsze i bardziej skrupulatne. Chcę poruszać sprawy które są zarówno ważne dla mnie jak i dla świadków Jehowy których miałem okazję poznać, jako chrześcijanin zgodnie z nakazem Biblii przywitałem ich bez krytycznego nastawienia i z w miarę otwartym umysłem starając się po prostu zrozumieć o co im chodzi. W moich artykułach będę przytaczał moje, jak i samych świadków wnioski po rozmowach na tematy takie jak własność prywatna, wolność człowieka, zażywanie narkotyków, pobór do wojska, rozwój medycyny czy sprawy władzy zwierzchniej.

(Na zdjęciu widać zbor świadków oraz chrzciny, odbywają się one na ludziach świadomych swojego wyboru poprzez tradycyjne zanurzenie w wodzie zgodnie z obrządkiem Jana Chrzciciela)

Świadkowie Jehowy, a aparat biurokratyczny

Wielu ludzi uważających się za religijnych respektuje istnienie państwa w każdej formie, przykładem takich ludzi są świadkowie Jehowy którzy zresztą byli i są bardzo mocno przesiąknięci przez agenturę komunistyczną. Wiem to od byłego wysoko postawionego UB-eka z Krakowa który mówił wprost iż jeśli ktoś coś schrzanił wysyłano go do świadków po to by pod pretekstem głoszenia słowa bożego inwigilowali mieszkania obywateli. Rozmawiałem również dużo na ten temat z samymi zainteresowani z którymi kontakty nawiązałem na tyle mocne że spotkania z mojego domu przeniosły się do ich domów, poznałem tych ludzi i jestem przekonany że część z nich jest dobrymi ludźmi szczerze wierzącymi w to że czynią dobrze, lecz nie znajdujących odpowiednich oponentów którzy przedstawili by im racjonalne kontrargumenty. Świadkowie Jehowy na przykład nie wyobrażają sobie tego aby stawiać opór jakiejkolwiek władzy powołując się na fragment Biblii mówiący o tym że każda władza zwierzchnia na ziemi pochodzi od Boga. Rzeczywiście udowodnili że są ludźmi często ideowymi gdy trafiali do nazistowskich obozów koncentracyjnych, Trzecia Rzesza nie walczyła z nimi bezpośrednio lecz jako lewicowa dyktatura wymagała by zaprzestali głoszenia słowa Bożego, to też mogli oni wymigać się od wywózki podpisując zobowiązanie w którym zgadzają się na zaprzestanie swoich praktyk, wymagano również od nich poboru do wojska czego odmawiali ze względu na wiarę. Byli oni również w odróżnieniu od innych mniejszości religijnych traktowani dość ulgowo, z tego co opowiadali przypinano im bodajże fioletowe wstążki (nie mam pamięci do kolorów, nie zwracam na nie uwagi gdyż jestem daltonistom) i mogli w każdej chwili ubiegać się o zwolnienie z obozu jeśli się podporządkują. Bynajmniej bardziej litościwe traktowanie nie przemawia na ich korzyść, wręcz na odwrót gdyż mieli oni łatwy wybór, a tym samym dużo łatwiejszą pokusę wyrzeczenia się wiary w zamian za spokój, w dodatku była ona jak najbardziej możliwa do realizacji co nie przyniosło by skutku wobec wyznawców Judaizmu. Lecz owa sytuacja do której nawiązuje nie przypadkowo przemawia również na ich niekorzyść, przypomniałem sobie o tym gdy rozmawiałem z nimi na temat zbrojnego wystąpienia przeciwko władzy. Bronili wtedy państwa cytując biblie gdzie w liście do rzymian napisane zostało przez apostoła Pawła:
„Każdy człowiek niech się poddaje władzom zwierzchnim; bo nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione. Przeto kto się przeciwstawia władzy, przeciwstawia się Bożemu postanowieniu; a ci, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie potępienie ściągają. Rządzący bowiem nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle. Przeto trzeba jej się poddawać, nie tylko z obawy przed gniewem, lecz także ze względu na sumienie”

Jak najbardziej nie zamierzam polemizować z żadnym z apostołów, co najwyżej można dyskutować o interpretacji i ewentualnej autentyczności owego wpisu, jednak zastosujmy powyższy cytat do sytuacji w Nazistowskich Niemiec. Jak bowiem ma się sytuacja kiedy to świadkowie Jehowy gineli jak muchy w obozach koncentracyjnych, głodni chorzy i wyniszczeni morderczą pracą, nie rzadko mordowani w komorach gazowych do cytatu: „Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu.” W odpowiedzi spotkałem się z milczeniem i chwilę później z płaczem Pani której zadałem to pytania co skutecznie jako osobę wrażliwą zniechęciło mnie do drążenia tematu dalej. Jednak rozmawiałem z wieloma świadkami gdyż mieli oni pewnego rodzaju system wymieniania się słuchaczami, jednak nigdy nie dostałem odpowiedzi na to pytanie. Jedynie próby wymigania na które tak łatwo nie przystawałem w trakcie rozmowy z ludźmi młodszej daty. Po za tym widzę tu kolejną niespójność, nie jestem znawcą Biblii mimo iż ją przeczytałem (co nie znaczy że zrozumiałem, ludzie studiują Biblię latami i nie mogą tak o sobie powiedzieć) jednak dostrzegalny jest pewien paradoks. Skoro każda władza pochodzi od Boga i dlatego nie można przeciwko niej wystąpić to czy gdy już się tego grzechu dopuszczę i sam stanę się władzą moja również będzie pochodzić od Boga? Znaczyło by to przecież że wystąpienie przeciwko Bogu zostało mi dane przez niego samego co wydaje mi się niemożliwe, oczywiście nawet nie śmiał  bym polemizować z Bogiem z różnych mniej lub bardziej oczywistych powodów, jednak myślę że tekst wymaga innej interpretacji. Czy wynika z tego że obecny prezydent Krakowa występując na przeciw obecnej władzy (stał się konkurentem, czyli oponentem czyli przeciwnikiem) występuje przeciwko Bogu, lecz jeśli już Kraków będzie po jego prezydenturą to przeciw niemu nie będzie można wystąpić? Kraków musiał by więc mieć niezmienną władzę od zamierzchłych czasów która mogła by być przekazywana jedynie dobrowolnie co nigdy nie ma miejsca. Jak wykluczyć więc ten paradoks? Po pierwsze powątpiewam w to czy wpis jest autentyczny jednak trzeba zwrócić również uwagę na czasy w których owe wersety zostały napisane, były to czasy kiedy pierwsi chrześcijanie byli bardzo mocno i dotkliwie prześladowani przez imperium Rzymskie. Tak więc wygłoszenie listu do rzymian na wiecu w którym mówiło by się coś innego lub odwrotnego mogło by skończyć się ścięciem, lecz również nie wydaje mi się by tekst biblijny zamiast prawdy i słowa bożego miał być przepełniony ludzkim strachem i konformizmem, jednak temat z pewnością jest ciekawy do zgłębienia.

Władza leży we władaniu szatana

Tu od początku zgadzałem się ze świadkami nie tylko jako chrześcijanin lecz również jako młoda osoba widząca co dzieje się z dzisiejszym światem, podają oni cytat z Biblii gdzie mówione jest iż cała ziemia leży we władaniu Szatana, było tak już w czasach Chrystusa czego dobitnym przykładem może być kuszenie Jezusa na pustyni. Wtedy to szatan oferował synowi Bożemu wszystkie skarby ziemie i całą władzę na ziemi, mimo iż Szatan jest ojcem kłamstwa wątpliwym jest aby próbował oszukać syna Bożego który doskonale zdawał sobie sprawę z tego co i do kogo należy, sam Jezus odrzucił ofertę nie negując tego że jest ona prawdziwa. Tak więc jak ma się to do tego iż świadkowie Jehowy mówią iż należy wykonywać rozkazy państwa, takie jak na przykład obowiązkowe szczepienia czy płacenie składek na ZUS? Czy skoro cała władza leży we władaniu Szatana to czy wykonując rozkazy państwa nie wykonują oni pośrednio rozkazów szatana? Wszak skoro CAŁA władza leży we władaniu Szatana to państwo które obecnie jest władzą jest tylko narzędziem szatana, poprzez które włada i wydaje swoje zarządzenia. Tym samym zadałem pytanie świadkom Jehowy czy Biblia każe im wykonywać w takim razie rozkazy Szatana, nie będę ukrywał zaskoczenia które mnie spotkało gdy młody mężczyzna z którym rozmawiałem zamiast podjęcia próby zmiany tematu odrzekli po chwili namysłu „Tak, ale skoro Bóg tak każe to jest to słuszne”. Cóż z ich punktu widzenia jak najbardziej, wszak Bóg jako istota doskonała może również i Szatana wykorzystać do swoich własnych celów, czego nie mogłem zanegować. Zadałem im również bardziej abstrakcyjne pytanie bardziej oderwane od ziemi, czy uważając że Szatan który jest niezwykle potężny i inteligentny, na tyle że człowiek sam nie da rady się przeciwstawić nie boją się jego manipulacji? Wtedy dostałem odpowiedź że rzeczywiście, ale przecież to Ja mogę być Szatanem, owszem bo napisane jest iż Szatan może objawić się pod postacią anioła światłości, lecz szybko skwitowałem to odpowiedzą czy jego towarzysz wiary nim nie jest? Zapadła krótka cisza po czym cicha salwa śmiechu z obu stron, kontynuowałem więc pytanie mówiąc „a co jeśli księga została tysiące lat temu spisana przez Szatana jako sprytna manipulacja? Byłby przecież do tego zdolny” dostałem odpowiedź „nie bo Jehowa by na to nie pozwolił”, musiałem więc to skwitować pytając
-a skąd o tym wiesz?
-Bo tak napisane jest w Biblii
-...aha.


Rzeczywiście pytanie było trudne i wątpię aby jakikolwiek reprezentant jakiejkolwiek wiary mógł w sposób przekonujący udowodnić że wcale tak nie było, dlatego też wiara słusznie nazywana jest Wiarą.

Na zakończenie muszę opisać to co urzekło mnie w świadkach, przynajmniej z tego obrazu który mi przedstawiono widać iż rzeczywiście są to ludzie pobożni nie robiący nikomu krzywdy, wyróżniają się również na tle reszty społeczeństwa wysoką kulturą osobistą co może wynikać z tego iż często spotykają się na zgromadzeniach zwanymi zborami. Aby tworzyć silnie związaną społeczność która wewnątrz nie koliduje, aby uniknąć wszelkich możliwych zatarć kultura jest przecież obowiązkowa co moim zdaniem powinno być również przestrzegane w innych odłamach chrześcijaństwa. Ludzi ci byli po za tym zawsze bardzo gościnni, wiem że mogła być to udawana gościnność kiedy to przede mną stał stół z ciasteczkami i niesiona była mi herbata, jednak i tak zrobiło to na mnie duże wrażenie. Sami żyli skromnie, ale nie w ubóstwie gdyż normalnie tak jak każdy inny człowiek uczciwie pracowali i zarabiali pieniądze, w domu telewizor, meble woskowane i wszystko co występuje w każdym innym normalnym domu. No może po za krzyżem i obrazkami świętych gdyż (co moim zdaniem akurat słusznie) uznają za bałwochwalstwo.

Dziękuje i zachęcam do zapoznania się z kolejnymi artykułami w których zamierzam poruszać jeszcze ciekawsze tematy, zachęcam również na podjęcie polemiki w komentarzach na którą chętnie odpowiem oraz nagrodzenie bądź skarcenie mojego artykułu oceną.

Licencja: Creative Commons
8 Ocena