Podejmując decyzję o małżeństwie wierzymy, że wybrana przez nas osoba to ta właściwa i jedyna, chcemy z nią być na całe życie i mamy nadzieję, że zawsze będziemy się kochać tak bardzo jak przed ślubem. Co jednak zrobić jeżeli po wypowiedzeniu sakramentalnego „tak" okazuje się, że nie tylko przestaje się układać, ale osoba, z którą wzięliśmy ślub to całkiem inna osoba lub co najgorsze jak w stosunki małżeńskie zaczyna wchodzić przemoc, agresja, alkohol lub inne elementy, które działają destrukcyjnie na związek, a przede wszystkim na nas samych. Co robić w takiej sytuacji, jakie są szanse by dostać rozwód kościelny. Niestety z powodu wymienionych wyżej przyczyn nie mamy szansy by takowy rozwód uzyskać. Po pierwsze to kościół katolicki nie udziela rozwodów. Jedyne co możemy zrobić w tej sytuacji to postarać się o unieważnienie małżeństwa. Sąd biskupi decyduje o nieważności małżeństwa, stwierdza, że nie zostało ono zawarte lub, że są inne przeszkody określone w kanonach kodeksu kanonicznego. Muszą być jednak spełnione liczne warunki. Na przykład gdy małżeństwo zostało zawarte pod przymusem, jedna ze stron zataiła informacje o chorobie lub orientacji seksualnej czy też jest niezdolna do podjęcia obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej. Jeżeli uważamy, że któraś z przyczyn dotyczy nas to należy skontaktować się z najbliższym Sądem Biskupim i podać przyczynę, z powodu której związek został zawarty nieważnie. Jeżeli urzędnik Sądu Biskupiego stwierdzi, że taka przyczyna jest ujęta w Prawie Kanonicznym to wtedy możemy podjąć kolejne kroki w celu unieważnienia związku.
O polskim prawie można mówić naprawdę dużo. Jako spuścizna PRL wiele przekonań do dziś gości w umysłach władzy wykonawczej. Między innymi w Konstytucji RP nie ma żadnej informacji na temat tego, że występuje podział na prawo cywilne i karne. W Ustawie Zasadniczej, której zapisów się nie tłumaczy a stosuje tak jak napisano, każdy ma prawo do sądu na jednakowych zasadach.