Gdy pierwszy raz usłyszałem to hasło nosiłem na plecach tekturowy plecaczek a w nim wysłużony elementarz, kilka zeszytów i maszerowałem co dzień do szkoły. W owym czasie hasło to choć miało trochę polityczny podtekst mobilizowało całe szkoły do oszczędzania surowców wtórnych, głównie makulatury. Pamiętam ogromne stosy makulatury ,każda gazeta, stara niepotrzebna książka była bardzo cenna, nic się nie marnowało.Minęło parę lat i wiele się zmieniło. Dziś z plecakiem do szkoły maszerują moje dzieci a stare książki i gazety to nie makulatura tylko śmieci. Co gorsze to tych śmieci produkujemy coraz więcej bo czasopism i gazet jest teraz dużo więcej a nasze szkolnictwo też bardzo się stara zmieniając co rok program nauczania i zestawy podręczników szkolnych produkując przez to miliony niepotrzebnych książek. Sytuację ratują jak mogą nasi emeryci bo żeby przeżyć muszą sobie dorobić i dla nich każdy grosz się liczy więc zbierają co mogą. Poza nimi nikt nie przejmuje się tym tematem bo się nie opłaca i szkoda cennego czasu. Ekologia to dziś gorący temat o segregacji śmieci dużo się mówi i do niej zachęca, ale prawie nikt tego nie robi. Co jednak mają śmieci i makulatura wspólnego z oszczędzaniem? Moim zdaniem bardzo dużo bowiem najwięcej możemy zyskać i zaoszczędzić po prostu tych śmieci nie produkując. Nie ma nakładów na produkcję, nie ma nakładów na utylizację a co najważniejsze zyskuje nasze środowisko naturalne, same korzyści. Bardzo śmieszne , ale prawdziwe i w pewnym stopniu realne, szkoda tylko że te oszczędności nie idą do naszej kieszeni. Problem śmieci jest bardzo poważny i wiele mądrych głów stara się ten problem rozwiązać a my możemy się tylko postarać aby było ich jak najmniej. Jeśli chodzi o makulaturę to tu mamy dość duże pole do popisu bo możemy ograniczyć znacznie jej zużycie i jednocześnie ułatwić sobie życie.Zastanówmy się jakich papierowych produktów używamy
-prasa
-książki
-produkty higieniczne
-opakowania
Może to nie wszystkie ale te podstawowe.Pierwsze dwie pozycje tj. prasa i książki pojawiły się w wydaniach cyfrowych ,którymi możemy zastąpić papierowe wydania. Wydania cyfrowe mają wiele zalet ale też i kilka wad.Zwolennicy tych produktów cenią je za często niższą cenę i za to że całą bibliotekę można pomieścić na kilku płytkach CD i schować do szuflady. Ma to znaczenie gdy zachodzi konieczność kolekcjonowania fachowej literatury, poradników itp. Najważniejsze jest jednak to że są wyjątkowo ekologiczne.Przeciwnicy krytykują za konieczność długiego siedzenia przed monitorem co powoduje problemy ze wzrokiem i kręgosłupem i maja rację bo tak jest. Czy są jednak rzeczy bez wad ?Może i są, ale jest ich bardzo mało. Po chwili zastanowienia można te wady znacząco zmniejszyć stosując się do zasad BHP korzystając z komputera albo skorzystać z wersji audio i słuchając swojej ulubionej książki wybrać się na spacer do parku.Sto lat temu wszyscy czytali w świetle lampy naftowej niszczyli sobie wzrok ale czytali nadal by się czegoś nauczyć i cos w życiu osiągnąć .Nic nie zastąpi pięknie wydanej książki, która nie tylko cieszy swoją wartościową treścią, ale także swoim wyglądem zdobiąc domową bibliotekę. Pomyśl jednak chwilę i rozejrzyj się w około i popatrz ile przeczytanych przez Ciebie gazet, czasopism i książek wcześniej czy później ląduje w twoim koszu na śmieci i zrób coś z tym, zamień je na cyfrowe publikacje.Potem usiądź wygodnie przed komputerem przeczytaj swoją gazetę w wersji elektronicznej gdy skończysz weź swój odtwarzacz mp3 wgraj swoją ulubioną książkę w wersji audio i idź na spacer do lasu. Gdy znajdziesz najpiękniejsze drzewo możesz sobie śmiało na głos powiedzieć- to drzewo rośnie dzięki mnie.
Niech nasze lasy nadal się zielenią