Powszechnie wiadomo, że śpiący człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że śni. Co więcej nie kontroluje swoich zachowań we śnie. A co gdyby w marzeniach sennych, z pełną świadomością robić dokładnie to na co mamy ochotę? Takie zjawisko nie jest wytworem pisarzy s-f, a fenomenem występującym naturalnie, co jeszcze ciekawsze, można się tego nauczyć!

Data dodania: 2009-12-11

Wyświetleń: 3822

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Według badań Stephena LaBerge'a, jednego z najbardziej znanych badaczy tego zagadnienia, większość ludzi chociaż raz w życiu miała świadomy sen, zazwyczaj w okresie dzieciństwa lub wczesnej młodości, stąd zazwyczaj nie przypomina sobie tego doświadczenia, natomiast nawet 20% osób może doświadczać tego niezwykłego uczucia raz w miesiącu.

Śnienie na jawie czy jawa we śnie?

Świadomy sen lub, inaczej mówiąc, jasny sen pozornie nie różni się niczym od normalnego snu, w który zapadamy każdej nocy. W rzeczywistości cechą wyróżniającą to zjawisko jest fakt, że śpiący zdaje sobie sprawę, z tego że śni, że wszystko co go otacza to TYLKO sen. Czy tylko? Jakże wiele ograniczeń można w ten sposób pokonać, we śnie nie obowiązują przecież żadne reguły – moralne, fizyczne czy nawet logiczne. Dlatego oneironauci (gr. oneiros – sen, nautike – żeglować) w swych snach najczęściej spełniają najskrytsze fantazje.

Z drugiej strony jasne sny nie są jedynie źródłem przyjemności i nowych doświadczeń. A gdyby tak wszystkie nasze pomysły wypróbowywać najpierw „na sucho”? Sprawdzić jak się rozwiną we śnie i dopiero później zastosować je w życiu rzeczywistym? Podobno Mendelejew i wielu innych naukowców na swoje genialne odkrycia wpadli właśnie podczas świadomego snu. Świadome sny są tak realne, że można użyć ich do doskonalenia różnego rodzaju umiejętności - w sporcie, w tańcu, w muzyce, w publicznym przemawianiu itp. Wiele badań w tym zakresie zawdzięczamy niemieckiemu psychologowi sportowemu Paulowi Tholeyowi. Ponadto jeżeli nauczymy się kierować swoim postępowaniem we śnie, to na jawie także będziemy mieli więcej sił i zaufania do siebie. Pomoże nam to zrealizować nasze marzenia w realnym życiu.

Występują dwa typy świadomego snu i dwa zasadnicze sposoby jego osiągnięcia. Można się obudzić w trwającym śnie, po prostu zdając sobie sprawę, z tego, że to tylko sen. Druga możliwość to „wejście” bezpośrednio w fazę REM (faza snu, w której pojawiają się sny) ze stanu jawy. Doświadczenia, których doznają w tym wypadku oneironauci zbliżone są do zjawiska zwanego OBE (out of body), które występuje np. podczas śmierci klinicznej (oglądanie otoczenia z innego punktu widzenia niż własne ciało).

Starożytni śnili świadomie

Badania i zainteresowania snem nie są wynalazkiem naszych czasów. Wręcz przeciwnie zagadnienie snu było niezwykle istotne wśród prymitywnych plemion na całym świecie, bardzo poważnie podchodzili do niego także Aborygeni i Indianie Ameryki Północnej. Sen był metodą kontaktu z duchami, przodkami lub boskimi mocami. Prawdopodobnie najważniejsze w każdym plemieniu osoby czyli szamani posiadały tajemniczą moc rozmowy z nadprzyrodzonymi siłami właśnie dzięki świadomemu śnieniu.

Sztukę „opanowania” swojej świadomości podczas snu do perfekcji opanowali hinduscy i tybetańscy jogini. Klasyczna joga zna cztery stany świadomości. Poza trzema, które znane są nam wszystkim tzn.: czuwaniem, snem z marzeniami i snem bez marzeń, wyodrębnia się jeszcze czwarty stan, zwany turija albo samadhi, czyli właśnie świadomy sen. Wpływając na oddech jogin steruje stanem swojego umysłu i uniezależnia się od wrażeń duchowych. Jego mózg pogrążony jest w całkowitej medytacji, żadne bodźce z zewnątrz nie są w stanie go zdekoncentrować. Z zewnątrz wygląda to jak sen, jednak jogin, mimo braku pobudzeń zmysłowych, jest w pełni świadomy tego snu. Zdaniem mnichów tybetańskich przekonanie o iluzoryczności snu pomoże joginowi zrozumieć podstawową buddyjską doktrynę o iluzoryczności świata.

Co ciekawe świadome zasypianie czyli płynne przejście ze stanu jawy do stanu snu bez utraty świadomości traktowane jest w buddyzmie tybetańskim jako swoisty trening w procesie umierania. Kolejne etapy procesu umierania opisane w Tybetańskiej Księdze Umarłych bardzo przypominają proces zasypiania. Ten kto potrafi utrzymać świadomość podczas zasypiania, będzie lepiej przygotowany na świadome przyjęcie śmierci. 

Także u źródeł naszej, europejskiej kultury możemy odnaleźć ślady przypisywania marzeniom sennym niezwykłej roli. Kultura antycznej Grecji (w greckiej mitologii możemy znaleźć postać Morfeusza, boga marzeń sennych, starszego niż inni, bardziej nam znani, bogowie z Olimpu) wymieszała się z wierzeniami staroegipskimi. Pitagorejczycy na przykład uważali, że podczas snu dusza wychodzi z ciała i wznosi się w górę, by prowadzić rozmowy z duchami i bogami. Widać tu wyraźny wpływ doktryn egipskich, według których duchowy sobowtór człowieka oddziela się od ciała podczas śmierci i we śnie. Podobnie mistyczny stosunek do snu mieli Sokrates i Platon, który uważał, że we śnie człowiek może zbliżyć się do świata idei i otrzymać przesłanie od bogów, a także poznać uniwersalną Prawdę. Pierwszym naukowcem, który opisał zjawisko świadomego snu był natomiast... Arystoteles.

Motyw snu pojawia się także w podwalinach kultury chrześcijańskiej. Jak bowiem Bóg kontaktował się z ludźmi jeżeli nie przez marzenia senne właśnie? Przykładem niech będzie opowieść o śnie jakubowym lub o snach św. Józefa.

Jak dorównać joginom?

Oczywiście, prawie niemożliwym jest by przeciętny człowiek osiągnął biegłość w procesie świadomego śnienia dorównującą tybetańskim mnichom, poświęcającym na medytację całe swe życie. Istnieje jednak kilka technik mogących pomóc nam w doświadczeniu tego niezwykłego stanu.

1. Przede wszystkim zapamiętuj swoje sny. Naucz swój własny umysł zwracania na nie uwagi. Normalną reakcją ludzkiego mózgu jest wyparcie ze świadomości czegoś tak, pozornie, nielogicznego i niekonstruktywnego jak nocne rojenia. Jeśli jednak będziesz przed zaśnięciem i tuż po obudzeniu myślał o swoich snach, analizował je i próbował sobie przypominać, twój umysł zrozumie, że ta część życia jest dla ciebie ważna. Prowadź dziennik snów. To najprostszy (acz wymagający konsekwencji) sposób.

2. Poszukuj znaków snu. Doskonale wiemy, że we śnie zdarzają się rzeczy, które mogą się zdarzyć... tylko we śnie. Zapamiętuj je, skupiaj się na nich. To mogą być dziwne odczucia, możesz przeczyć prawom fizyki latając lub chodząc po wodzie, możesz być kimś innym. Zaobserwuj jakie znaki pojawiają się najczęściej w twoich snach.

3. Rób test snu na jawie. Co pewien czas w ciągu dnia zadawaj sobie pytanie: Czy wszystko jest normalnie? Czy to jawa czy sen? Zwątp przez chwilę w realność tego co widzisz. Jeżeli twoim głównym znakiem snu (czyli tym co niezwykłego zwykle ci się śni) jest to, że otaczające cię osoby i przedmioty mają nierealne kształty, zwracaj uwagę na swoje otoczenie w świecie rzeczywistym, analizuj. Jeśli często śnisz o samochodach, rób test rzeczywistości za każdym razem gdy wchodzisz do auta. Jeżeli śni ci się, że latasz, spróbuj oderwać się od ziemi. Nie udało się? Cóż, człowiek nie lata. Udało się? To oznacza, że właśnie śpisz i to śpisz świadomie.

4. Ćwicz pamięć. Ten trening ma ścisły związek z testami rzeczywistości. Nie możesz popaść w rutynę, bo zaczniesz wykonywać go mechanicznie, a przecież chodzi o rzetelne analizowanie realności świata. Postanów sobie, że jednego dnia robisz test za każdym razem, gdy np. wchodzisz do autobusu, wybierasz numer w telefonie i gdy widzisz mężczyznę w okularach. Drugiego dnia zmień kryteria, rób test, gdy widzisz dziecko, gdy dotykasz biurka i gdy wsiadasz do windy. Po kilkunastu dniach praktyki zauważysz, że twoja pamięć ulega poprawie i coraz łatwiej będzie ci reagować przypomnieniem o zrobieniu testu rzeczywistości w zaplanowanych sytuacjach, a także... we śnie.

5. Wykonuj ćwiczenia umysłu przed położeniem się spać. Zacznij od wizualizacji tego, że budzisz się rano i pamiętasz sen, następnie przejdź do wyobrażania sobie, że budzisz się we śnie. Ważniejsze od plastycznych wyobrażeń wzrokowych jest uaktywnienie pozytywnych emocji. Najlepiej przeprowadzać tę wizualizację rano, przed ponownym położeniem się spać. Wstań po około sześciu godzinach snu i zapisz to co ci się przyśniło. Przez następną godzinę rób coś, co wymaga przytomności umysłu. Następnie zacznij myśleć, że za chwilę znów położysz się spać po to, by mieć świadomy sen. Kiedy ponownie znajdziesz się w łóżku, wizualizuj scenę osiągnięcia świadomości we śnie. Najłatwiej będzie wykorzystać do tego scenę z ostatniego snu. Wyobraź ją sobie dokładnie i zadaj sobie pytanie „czy to sen czy jawa?”. Wykonaj test rzeczywistości, który uświadomi ci, że to jednak sen. Powtarzaj to ćwiczenie i postanowienie, że obudzisz się we śnie aż do momentu zapadnięcia w sen.

6. Naukowcy z Lucidity Institute odkryli kilka niezwykłych prawidłowości dotyczących zapadania w świadomy sen. Okazuje się, że o wiele łatwiej go osiągnąć podczas popołudniowej drzemki, niż w ciągu nocy. Świadome śnienie podczas drzemki występuje dziesięciokrotnie częściej niż podczas normalnego snu! Prawdopodobnie uzasadnieniem tego odkrycia jest fakt, że marzenia senne są częstsze podczas późniejszych godzin snu, podczas tego eksperymentu okazało się, że ilość śnienia na godzinę snu była cztery razy większa właśnie podczas drzemki.

7. Kolejnym niezwykłym odkryciem Instytutu był fakt, że świadome śnienie częściej przydarza się gdy śpimy na prawym boku. Prawdopodobnie ma to związek z fazami aktywności mózgu i naprzemiennym oddychaniem raz prawym, raz lewym nozdrzem.

Oprócz możliwości przebudzenia się we śnie istnieją praktyki, których celem jest wejście w świat snu bezpośrednio ze stanu jawy, z zachowaniem nieprzerwanej świadomości.

1. Metoda liczenia polega na wejściu w świat snu zachowując świadomość poprzez liczenie od jednego do stu. Po wejściu w relaks zacznij liczyć: “jeden, to jest sen, dwa, to jest sen...” itd. Słowa “to jest sen” pomagają zapamiętać cel.

2. Metodę sennego paraliżu wykorzystaj gdy budzisz się rano. Zauważ, że czasami ciało budzi się później niż umysł, jest jeszcze głęboko rozluźnione, ale ty odzyskałeś już świadomość. Nie ruszaj się więc, ani nie otwieraj oczu, skup uwagę na swoim ciele i staraj się zauważyć wszystkie odczucia z niego płynące. Czujesz, że ciało pogrąża się w stan „paraliżu”? Wyobraź sobie więc, że na przykład się wznosi, albo że po prostu wstajesz z łóżka i wchodzisz w świat snu.

To wszystko wydaje Ci się nieprawdopodobne? Wymyślone przez szalonych ezoteryków i wróżbitów? To jak wytłumaczyć tony opracowań na temat świadomego śnienia i powstanie choćby takiej naukowej placówki jaką jest wspomniany Lucidity Institute założony przez Stehena LaBerge'a. Może jednak warto przekonać się jak to jest być świadomym, bez świadomości...

Opracowane na podstawie: A.Bytof „Oneironautyka. „Sztuka świadomego śnienia” 1996; A.Bytof „Techniki świadomego śnienia” w www.adambytof.pl; Lynne Levitan „A thousand and one night of exploring lucid dreaming” w „Nightlight” 4(2) 1992

www.goldenwool.pl     www.gorbina.pl

Licencja: Creative Commons
0 Ocena