Pięć pięter pod ziemią w chłodnej pieczarze strażnicy pilnują 90 tonowe drzwi
wiodące do jednej z komór skarbca. Po ich otwarciu oczom ukazuje się ściana
sztabek złota, każda ważąca ponad 14 kilogramów. W podziemiach banku znajduje
się obecnie około 5 000 ton czystego złota o rynkowej wartości przekraczającej
wyobraźnię zwykłych zjadaczy chleba. Przy cenie ponad tysiąć dolarów za uncję
( uncja = 31,1035 grama ) to kwota ogromna.
Jest to miejsce, które skupia najwięcej tego kruszcu na świecie, więcej
niż sławny Fort Knox. Złoto jest własnością wielu różnych krajów,
organizacji finansowych oraz banków centralnych. Bank Rezerw Federalnych
w Nowym Jorku nie jest ich właścicielem, a jedynie strażnikiem, z tytułu
którego nie pobiera od właścicieli opłat. Sam skarbiec jest atrakcją
turystyczną i dostępny do zwiedzania. Szacuje się, że dotychczas wydobyto
ok. 150 tysięcy ton złota. Mało czy dużo. Gdyby wybudować budynek w kształcie
sześcianu o boku 25 metrów - pomieściłby całe dotychczas wydobyte złoto świata.
Złoto jest metalem praktycznie niezniszczalnym, w posiadaniu ludzkości jest więc
ciągle ok 90 % jego zasobów. Jest ciągle przetapiane, zmienia właścicieli
i jest dostępne w wielu formach od tysięcy lat.
Twoja obrączka ślubna na palcu może zawierać fragmenty złota starożytnych Fenicjan,
naszyjnika Kleopatry lub złota, które przywiózł Kolumb i podarował królowej Hiszpani.
Prawdopodobieństwo jest stosunkowo wysokie. W historycznych i biblijnych przekazach
złoto jest obecne prawie od zawsze. Tutenchamon został pochowany w złotej ważącej
prawie 100 kilogramów trumnie prawie 1400 lat przed Chrystusem. Salomon czerpał
zyski ze złota w wysokości około 200 - 300 milionów w przeliczeniu na dzisiejsze
dolary rocznie ze swych wypraw do Ofiru. Stać go było na pozłocenie swego tronu
z kości słoniowej, wydawać uczty, na których jedzono ze złotych mis i pito wino
ze złotych pucharów.
Beneficjentem złota był również Chrystus, który dostał je od mędrców obok mirry
i kadzidła. Zawsze był środkiem płatniczym i metalem wymienialnym na wszystkie
towary i pod każdą długościąi szerokością geograficzną. Jedynym wyjątkiem wydają
się ludy zamieszkujące Amerykę przed odkryciem jej przez Kolumba.
Tam i chyba tylko tam - metal ten był raczej atrybutem religijnym, a na pewno
nie był środkiem płatniczym. Po podboju Ameryki przez Hiszpańskich konkwistadorów
złoto szerokim strumieniem płynęło do Europy kosztem Azteków i Inków, których
masowo mordowano w imię Boga. Mamona oślepiła ówczesnych władzców Europy i masowo
udających się do Ameryki chrześciańskich misjonarzy.
Przyczyniło się to do gospodarczego wzrostu naszego kontynentu, ale kosztem całych
cywilizacji, które bezpowrotnie zniszczono.
W 1799 roku w Północnej Karolinie znaleziono jeden z największych samorodków złota,
który ważył prawie 8 kilogramów, a w 1848 podczas budowy tartaku niejaki James Marshall
znalazł żyłę złota,co spowodowało masowy napływ poszukiwaczy tego metalu i tzw.
"wielką gorączkę złota". Około 50 tysięcy mężczyzn przesiewało miliony metrów
sześciennych ziemi. Jedni zdobywali fortuny,inni żyli w nędzy i wiecznej nadziei.
W Europie w XVII wieku londyńscy kupcy wpadli na pomysł zastawiania złota
u jubilerów w zamian za pokwitowanie.
Bezpieczniej było podróżować z kawałkiem papieru, niż z workiem złota.
Z czasem papiery zastawne stały się środkiem płatniczym i tak narodził się pieniądz
papierowy. Rząd Stanów Zjednoczonych aż do roku 1971 utrzymywał formę parytetu złota,
innymi słowy banknoty mogły być zastąpione złotem według określonego kursu. Zasada ta
jednak w dobie ogromnego wzrostu produkcji towarów i usług była niemożliwa do utrzymania.
Dziś papierowy pieniądz wart jest tyle i tylko tyle ile warte jest zaufanie do rządu
lub banku drukującego dane banknoty. Boleśnie przekonaliśmy się o tym my Polacy w latach
szalejącej inflacji u schyłku rządów komunistycznych w latach 1988-1989, ale także
Niemcy po I wojnie światowej, gdzie cena znaczka pocztowego w listopadzie 1923 r.
wynosiła ........ 500 miliardów marek. O ile w Niemczech krach inflacyjny spowodowany
był wojną i jej wyniszczającym skutków, to w Polsce wynikał on z nieprawdopodobnej
wręcz nieudolności komunistycznych władz, może dziś to śmieszyć, ale dla nich
nierozwiązywalnym problemem był sznurek do snopowiązałek i papier toaletowy.
Zastosowanie złota jest bardzo szerokie, zwłaszcza teraz w dobie nowych technologii
związanych z elektroniką ( szacuje się, że kilkaset ton złota "pracuje" w układach
scalonych naszych komputerów, komórek i sprzętu RTV )
Najwięcej emocji i zainteresowania wzbudza jednak biżuteria. Kunszt artystyczny,
pomysłowość i pięknotych przedmiotów powoduje, że cena precjozów czasem osiąga
wielokrotność zawartego w niej złota.
Mistrzami złotnictwa byli starożytni Etruskowie, a za najwspanialszy egzemplarz
sztuki złotniczej uznano pochodzący z 480 r.p.n.e naszyjnik w kształcie bożka
z brodą inkrustowaną złotem w postaci mikroskopijnych granulek.
Największe złoża znajdują się w Republice Południowej Afryki. Szacuje się,że znajduje
się tam prawie połowa światowych zasobów ocenianych na 75 milionów metrów
sześciennych. Natura jednak ukryła większość złóż na głębokości około 3000 metrów
pod powierzchnią ziemi, gdzie panują "piekielne" warunki. Temperatura sięga tam
około 50 st Celsjusza, a z 6 ton wydobywanych skał uzyskuje się jedną uncję
( 31,1035 gram ) złotego kruszcu. W gospodarce światowej złoto nie jest już żadnym
parytetem dla walut, ale stanowi bardzo ważny punkt odniesienia. Złota nie da się
dodrukować, trzeba go mieć.
Obecnie jego wartość ustalana przez pięć największych instutucji finansowych świata :
ScotiaMocatta, Barclays Capital, Deutsche Bank, HSBC i Société Générale.
Jego wartość staje się zatem apolityczna i stanowi poważny czynnik porządkujący
i stabilizujący światową gospodarkę.
Kalkulator frankowicza to bardzo przydatne narzędzie dla wszystkich osób, które chcą oszacować korzyści wynikające z ewentualnego dochodzenia swoich należności przed sądem. Zanim jednak zdecydujemy się na skorzystanie z niego, powinniśmy zastanowić się nad tym, czy proces sądowy jest w ogóle dobrą opcją. Wówczas będziemy mogli określić, czy chcemy brać w nim udział, czy też niekoniecznie.