Człowiek XXI wieku szuka antidotum na wszechobecny wirus CFS – chronic fatigue syndrome – zespół przewlekłego zmęczenia. Skutki są znane , niestety często zbyt późno uświadamiamy sobie moment przekroczenia krytycznego punktu i dopiero choroba zmusza nas do refleksji: dokąd tak biegniemy, co nas tak gna?
Bezsenność, bóle głowy, mięśni, schorzenia kręgosłupa, drażliwość, problemy z koncentracją, potencją, nagłe alergie i wypalenie emocjonalne to tylko niektóre symptomy krzyku naszego organizmu o pomoc. Zawsze możemy go uciszyć odpowiednim preparatem – na jak długo? Ileż to litrów kawy wypijamy zupełnie nie myśląc, że wypłukujemy magnez z naszego organizmu. A brak magnezu to m.in.: męcząca bezsenność, nadmierne pocenie się, drżenie mięśni, zaparcia, skłonność do alergii, tworzenia się kamieni żółciowych, spadek odporności, wypadanie włosów, łamliwość paznokci, brak koncentracji i ogólne zmęczenie.
Zapominamy, że nigdzie nie dotrzemy, nic nie osiągniemy nie mając zdrowia. Tak pięknie pisał Jan Z Czarnolasu:
Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.
W rozwiniętych ekonomicznie i cywilizacyjnie społeczeństwach istnieje już świadomość jak ważną rolę w osiągnięciu sukcesu zawodowego, szczęścia osobistego odgrywa wewnętrzna równowaga.
Dążenie do homeostazy poprzez profilaktykę zdrowia stało się modne. Uprawianie sportu, wypoczynek, kontakt z naturą, koncerty, słuchanie milczenia we dwoje, spotkania rodzinne i poszukiwania czegoś co poprawi samopoczucie staje się intuicyjnie konicznością.
Zdrowie wg ustalonej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) definicji to:
Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, czy kalectwa, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia).
Nawet najwspanialszy urlop jeden raz w roku nie zastąpi systematycznego „zasilania” organizmu relaksem, minerałami. Już w czasach Hipokratesa wiedziano: gdy dusza choruje to ciało niedomaga.
Stres niszczy podstępnie nasze zdrowie. Obserwuję w swojej praktyce terapeutycznej i trenerskiej skutki życia w stałym stresie. Spięcia mięśni, zmiany nastroju, rozwój chorób skórnych ( Wpływ stresu na skórę, L. Rajzer, E. Żurek), brak radości życia i ogarniające zniechęcenie do jakiegokolwiek działania.
Problemy emocjonalne utrudniające realizacje planów zawodowych i komplikujące życie osobiste mają bezpośrednie przełożenie na zdrowie, rozwój choroby.
Naturalne metody wspomagania dobrej kondycji psychofizycznej przeżywają renesans.
Prof. Dr hab. Irena Ponikowska w swojej książce Lecznictwo uzdrowiskowe wskazuje na trwalsze pozytywne skutki oddziaływania zabiegów balneologicznych w porównaniu z farmakoterapią.
Każdy z nas może szybko i skutecznie sobie pomóc korzystając z kąpieli termalnych.
Działanie lecznicze wód termalnych znane jest od czasów rzymskich.
Przebywanie w ciepłej wodzie powoduje rozluźnienie mięśni, łagodzi skutki stresu przez wchłanianie mikroelementów i słuchanie wyciszającego szumu wody. Pierwotnym środowiskiem człowieka przez 9 m-cy ciąży jest woda, być może tamto dalekie wspomnienie podświadomie przywołuje sympatyczne skojarzenia poczucia bezpieczeństwa, spokoju.
Podczas relaksu w wodzie mózg może oczyścić się z myślowych śmieci, odpocząć i …..pracować kreatywnie. Wyciszenie pozwala na tworzenie nowych pomysłów praktycznie bez wysiłku intelektualnego. Wzrasta poziom endorfin w mózgu tzw. hormonów szczęścia. Poprawia się krążenie krwi a tym samym dotlenienie komórek. Podczas hydromasażu „ odpływają” napięcia mięśniowe, poprawia się przemiana materii, rozpuszcza nadmiar tkanki tłuszczowej, leczą się stany zapalne stawów i mięśni.
Skutki forsownego trybu życia są niwelowane, rozpoczyna się proces regeneracji sił witalnych organizmu.
Organizm pobiera z wody leczniczej niezbędne dla niego składniki w odpowiednich proporcjach. Odpowiednia ilość wapnia i magnezu 2:1 w organizmie zmniejsza skurcze mięśniowe, poprawia przewodzenie impulsów nerwowo – mięśniowych, reguluje temperaturę ciała, wpływa na syntezę białek, działa tonizująco i przeciwmiażdżycowo.
Chrom wchodzący w skład wody leczniczej spala tkankę tłuszczową, gdy my leniuchujemy, bez drastycznych diet i morderczych ćwiczeń.
Działanie poszczególnych mikroelementów na organizm człowieka opisane jest na licznych stronach internetowych, w podręcznikach i pracach naukowych.
Uważam, że należy zapoznać się ze składem chemicznym wody termalnej, skonsultować się z lekarzem, gdy jednocześnie stosowana jest farmakoterapia i korzystać w każdej wolnej chwili z naturalnego źródła zdrowia, młodego wyglądu.
Od lat odczuwam na sobie skutki dobroczynnego działania wód leczniczych. Pogoda ducha, chęć działania, dobre samopoczucie, kreatywność, wzrost sił witalnych to tylko niektóre pozytywne efekty leczniczego działania term.
Obserwuję nie wyreżyserowany uśmiech na twarzach ludzi młodych i starszych. Widać jak łagodnieją rysy twarzy, pojawia się życzliwość i spokój. Rozwija się komunikacja społeczna, ludzie rozmawiają , nie spieszą się.
Relacje interpersonalne nabierają szczególnego charakteru. Podświadomie wyczuwa się jakąś nie wypowiedzianą spójność wewnętrzną grupy basenowej.
Polecam kąpiele termalne osobom wyczerpanym psychicznie, emocjonalnie i zawodowo, sportowcom zawodowym. Ludziom, którzy mają dosyć codzienności i chcieliby szybko odzyskać równowagę, zobaczyć po krótkim wyciszeniu życie z innej perspektywy.
Jako coach preferuję rozpoczynanie procesu zmian od profilaktyki zdrowia, odszukania sposobu na relaks. Najczęściej klienci potwierdzają skuteczność prozdrowotną i tonizującą działania wód nawet podczas krótkiego, kilkugodzinnego, ale systematycznego przebywania w termach. Stwierdzam też poprawę koncentracji i rozluźnienia mięśni u osób zawodowo uprawiających sport. Woda opłukując ciało delikatnie go masuje, koi ból fizyczny i mentalnie uwalnia od napięć.
Korzystając z kąpieli w wodach termalnych nie tylko dbamy o zdrowie lecz o urodę, zachowujemy dłużej młodość.
Skóra w naturalny sposób staje się jędrna, napięta, gładka i nawilżona.
Możemy pozbyć się nadmiaru kilogramów i „pomarańczowej skórki”, usprawnić gospodarkę hormonalną, przyspieszyć wydalanie toksyn.
Osobiście korzystam z kąpieli w Termach Podhalańskich. Potwierdzam skuteczność działania wód w stanach zmęczenia, osłabionej koncentracji, zmianach alergicznych i w procesie przyspieszenia oczyszczania organizmu.
KAŻDY Z NAS PONOSI OSBISTĄ ODPOWIEDZIALNOŚC ZA SWOJE ZDROWIE