Słowem wstępu...
Parafrazując słowa piosenki w wykonaniu Jerzego Stuhra „improwizować każdy może jeden lepiej, drugi gorzej". Zaznaczmy jednak od razu, że improwizacja jest sztuką, ale jedynie improwizacja w dobrym wykonaniu. Granie na gitarze w wykonaniu osób, które grać nie potrafią, należałoby raczej określić mianem gitarowego bełkotu.
Gitara to instrument o bardzo szerokim spektrum możliwości, a w rękach wirtuoza zmienia się w instrument dostarczający wrażeń na najwyższym poziomie akustycznym i artystycznym. Niewielu osobom dany jest talent do improwizacji, a nawet jeśli znajdziecie takich artystów ich talent i tak poparty jest ogromem pracy. Aby swobodnie improwizować na gitarze, należy dokładnie poznać instrument i jego możliwości, a do tego niezbędne jest opanowanie przynajmniej części teorii muzyki.
Gitara: podstawy improwizacji
Improwizacja na gitarze jest tworzeniem na żywo i na bieżąco. Nauka gry na gitarze definitywnie nie zaczyna się od tego etapu... Do tego właśnie konieczna jest znajomość instrumentu i metod wydobywania z niego poszczególnych dźwięków. Brzmi dziwnie? Posłużmy się zatem przykładem: każdy akord można zagrać na gitarze na bardzo wiele sposobów. Mamy co prawda skończoną ilość kombinacji, ale jest to liczba całkiem spora, bo zwykłe A-Dur może być zagrane w co najmniej kilku (jeśli nie kilkunastu) pozycjach, przy czym nie ma co marzyć o improwizacji jest nie pozna się co najmniej trzech - czterech z nich.
Wszechstronne opanowanie akordów to zaledwie początek, należy też poznać dźwięki, skale, tempa i techniki gry na gitarze. Brzmi nieco przerażająco, ale jedynie wiedza i umiejętności, oczywiście w połączeniu z talentem, czynią prawdziwego mistrza. Jaki przepis na sukces?
Ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia...