Lipa to nie tylko roślina ozdobna, jaką można spotkać w parkach... oj nie tylko. A żeby się o tym przekonać wystarczy sobie przypomnieć jakie miody mamy u nas w kraju dostępne? Już Kochanowski o tym pisał w słowach „Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.” Jednym z bardziej znanych jest właśnie miód lipowy, i to właśnie Lipa jest uważana przez pszczelarzy za królową pożytków miododajnych. Ale nie tylko przez pszczelarzy jest ceniona za miód, jest też ceniona przez konsumentów, gdyż miód lipowy jest niezastąpiony przy różnych przeziębieniach działa zarówno bakteriobójczo jak i napotnie.
No ale nie tylko słodkim człowiek żyje, oprócz miodu z lipy wykorzystuje się także kwiaty jako surowiec zielarski. Można z nich zaparzać smaczną herbatkę, jak i stosować napar w innych celach. Napar lipowy oprócz podobnego działania jak w przypadku miodu (bakteriobójczo i przeciwgorączkowo) stosuje się także na stres jako środek uspokajający nerwowo.
A jakby tych właściwości zdrowotnych było mało warto jeszcze wspomnieć o węglu drzewnym (medycznym tym na biegunki), który nie wiem jak teraz ale dawniej przygotowywano właśnie z drzewa lipowego. Dawniej używano również na różne dolegliwości kory, liści, które jakoby miały działanie przeciwbólowe i bakteriobójcze dziś już się ich nie stosuje... mamy przecież opatrunki jałowe :P
To by było tyle z zalet kwiatów lipy. No ale drzewo to nie tylko kwiaty, są jeszcze choćby owoce, z tych zaś wytwarzano olej lipowy. Nie był jednak zbyt trwały używano więc go do lampek oliwnych.
Przejdźmy teraz do samego drzewa jako surowca. Z łyka drzewnego pleciono chodaki, kosze i cedzidła... Budowano z nich ule – pszczoły lubiły ten zapach. Drewno lipowe stosowano wszędzie tam gdzie potrzebowano trwałego i lekkiego surowca, wykonywano z niego naczynia, sprzęty domowe i figurki. Nawet figurki w słynnym w Krakowie i chyba nie tylko ołtarzu Wita Stwosza wykonane są z tego drzewa, podobno robaki za nim nie przepadają.
Ale żeby dojść, dlaczego to lipa jest dla nas tak wartościowa, zę nawet miesiac nosi jej nazwę, warto jeszcze wiedzieć o jednym. Większośc z tych pożytków jakie daje lipa, znanych było już przez Słowian. Którzy lipę uważali za drzewo święte, drzewo w którym zamieszkiwały duchy. To właśnie pod lipami obradowano, tu też odbywały się sądy i tu znajdywano schronienie, podobno nawet pioruny jak mogą omijają to drzewo ;)
Do dziś wierzenia te przeszły na chrześcijaństwo i pod lipą można znaleźć kapliczki, jak i święte obrazki nań zawieszone. W tradycjach szlacheckich zaś, każdemu nowo-narodzemu dziecku miało towarzyszyć zasadzenie nowej lipy w sadzie.
To by było chyba na tyle... by zrozumieć dlaczego Lipiec to właśnie LIPiec :)
źródła:
Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce, Tadeusz Seweryn, PAX 1958,
Zioła w polskim domu, Danuta Tyszyńska-Kownacka, Warszawa 1989
Prawie wszystko o ziołach, Mateusz Emanuel Senderski, Podkowa Leśna 2007