Agencje pracy (w odróżnieniu od agencji pracy tymczasowej) zajmują się zazwyczaj znajdywaniem zatrudnienia na umowę o pracę, a na taką pewnie będzie trzeba trochę poczekać - warto zatem rozejrzeć się za mieszkaniem i mieć zapas gotówki „na przetrwanie”. Nie sposób zliczyć wszystkie artykuły i reportaże jakie ukazały się w mediach o tym jak to nasi rodacy wyjechali do pracy za granicę, a po przyjeździe na miejsce okazało się, że nie ma ani pracy, ani mieszkań, za które zapłacili. Dlatego przed wyjazdem należy dokładnie sprawić jak działa agencja pracy, z której usług zamierzamy skorzystać, przeczytać i sprawdzić umowę, jaką dostajemy do podpisania oraz nie płacić za nic z góry.
Fenomenem jeśli chodzi o szukanie pracy za granicą jest emigracja zarobkowa osób z wykształceniem technicznym. Dla przykładu: jeszcze rok temu młody absolwent politechniki nie miał najmniejszego problemu ze znalezieniem zatrudnienia w swoim zawodzie, zarówno w Polsce jak i w Europie. Agencje pracy wręcz prześcigały się w poszukiwaniu pracowników z wyższym wykształceniem technicznym. Obecnie sytuacja się odwróciła- jeszcze niedawno to firma szukała pracowników-inżynierów, a dziś to inżynierowie szukają pracodawców. Najchętniej zagranicznych. Szokujące jest to, że aż co drugi polski inżynier pozostaje bez stałego zatrudnienia. Zdaniem analityków, to efekt kryzysu i zwolnień w zakładach produkcyjnych.
Firmy wciąż szukają pracowników z wykształceniem technicznym, lecz niestety oferują im stanowiska poniżej ich kwalifikacji i wynagrodzenie znacznie niższe od tego, które oczekują. Nad Wisłą inżynierów nie brakuje, w Polsce jest przecież sporo świetnych uczelni technicznych, które każdego roku wypuszczają na rynek pracy świetnie przeszkolonych młodych ludzi. Jeszcze rok, lub dwa lata temu firmy z szukaniem takich pracowników nie miały problemu, a młodzi inżynierowie bez problemu znajdywali zatrudnienie. Dziś liczbą etatów muszą podzielić się z kolegami po fachu, którzy… nierzadko wracają właśnie z emigracji.