Od jakichś trzech czy czterech lat w Polsce przybywa siłowni plenerowych. Pomysł, nawiasem mówiąc, zapożyczony z Państwa Środka, przyjął się przeciętnie, choć i na wschód od Bugu i na zachód od Odry (a nawet na południe od Olzy) działa dobrze. Dlaczego?