Pamiętacie dawne książki, pięknie zredagowane, gdzie nad tekstem jednego autora siedziało kilku redaktorów? Nie działo się tak dlatego, że autor nie potrafił pisać, ale dlatego, żeby upiększyć tekst i dać coś gotowego.
Pamiętacie dawne książki, pięknie zredagowane, gdzie nad tekstem jednego autora siedziało kilku redaktorów? Nie działo się tak dlatego, że autor nie potrafił pisać, ale dlatego, żeby upiększyć tekst i dać coś gotowego.
Jak pisze Autor, "słowa widniejące na murze świątyni w Delfach »Poznaj samego siebie« (γνῶθι σεαυτόν) dotyczą nie tylko jednostki, ale także narodu, a obowiązkiem członków wspólnoty narodowej (a więc z definicji również wspólnoty politycznej), jest poznanie i zrozumienie jej historii, wartości, jakie ją konstytuują oraz jej specyfiki.
W roku 2010 nieustannie krążyły informacje i porady, że po wydaniu książki autor powinien wsadzić ręce do kieszeni i spodziewać się zysków rzędu 2000zł miesięcznie, miesiąc w miesiąc. Opinie takie podawali doradcy, którzy brali pieniądze za porady.
Potraficie zrozumieć sytuację, w której pracownik dużego wydawnictwa odrzuca książkę, i zamiast zakończyć korespondencję słowami: „pana styl nie przypadł nam do gustu”, przez kilka dni nęka e-mailem wciskając ideologie? Dopiero kilka słów prawdy skierowanych do tej osoby kończy korespondencję.
Jeżeli czytujecie fora internetowe o przygodach pisarzy, autorów debiutantów, zainteresuje was i moja przygoda. I zachęcam innych do podobnej zabawy. Masa śmiechu i poprawy humoru na długo.
Kilku wydawców odrzuciło twoją powieść i postanowiłeś zainwestować w swoją przyszłość. Trafiłeś na oferty wydawców, wydających książki za pieniądze autora. Myślisz wtedy, że jesteś na dobrej drodze, ale uważaj…
Wielu ludzi pisze i jest przekonanych, iż tekst, który napisali zachwyci wydawcę, a książka zostanie wydana, zaś autor zostanie uhonorowany dobrą zapłata. Nic bardziej mylnego. Wiele osób pisze dziś książki. Czasem nawet są one dobre, ale jak naprawdę wygląda zachowanie wydawnictwa.
Pośród różnych ofert na rynku, ktoś dostrzegł nowy sposób skubania naiwnych. Tym razem padło na autorów powieści, których propozycje odrzucili wydawcy i tacy ludzie mają doradzać, co robić, żeby wydawcy nie odrzucili więcej ich propozycji. Jeżeli ich porady nie przynoszą efektu, czy zwrócą niesłusznie otrzymane pieniądze?
Portale zawierające informacje o pisaniu stworzone przez kogoś, kto jest autorem nieznanej książki, mogą istnieć tylko w Polsce — państwie paradoksów. Ktoś nieznany napisał książkę i udziela porad jak pisać.
Pamiętasz swoje zeszłoroczne Walentynki? Ja każdy szczegół. Zaczęliśmy od oglądania 50 twarzy Greya. Potem juz poszło:)