Artykuły

Nawyk czekania na przyszłość staje się z czasem tak silny, że nawet wtedy, gdy upragniony cel staje się teraźniejszością - nie jesteśmy w stanie, ani tego zauważyć, ani się tym cieszyć.

W Polsce w ostatnim czasie rośnie ruch w obszarze rynku mieszkaniowego, jedni kupują, drudzy sprzedają, jeszcze inni zamieniają na większe swoje „m". Bez względu na kryzys są to naturalne ruchy na rynku dewelopersko-mieszkaniowym, gdyż dynamika ta utrzymuje się niezmiennie na podobnym poziomie.

Czego ludziom brak najbardziej? Własnego mieszkania. Takiego bez 30 letniego kredytu, bez mieszkania z teściami i krewnym, takiego gdzie w końcu będzie się na swoim.

Szukanie znajomości w internecie jest jak dryfowanie przez ocean. Płyniesz samotnie a dookoła tylko woda... i poza tym nic. Myślisz - niemożliwe - na starcie były nas tysiące! Gdzie oni są? 

Kozaki są niezastąpionym obuwiem na jesień i zimę, cały czas aura na zewnątrz z dnia na dzień jest coraz gorsza, temperatura z dnia na dzień stale się obniża, co dzień pada deszcz, za niedługi czas ukażą się pierwsze przymrozki

Jedni twierdzą, że jak ma pół roku, inni, że jak półtora. Zdania ekspertów w tej kwestii są różne. Jedno jest pewne, im szybciej zaczniemy, tym łatwiej będzie nauczyć dziecko siusiać do nocnika.

Piękne oczy kobiet przyciągają wzrok zaintrygowanych mężczyzn. Co powoduje, że panowie nie mogą przestać się przyglądać innym dziewczynom, mimo że u ich boku znajduje się atrakcyjna i młoda kobieta?

Przewidziano 60 tysięcy miejsc na festiwalu dziennie i 16,5 tysiąca miejsc na polu namiotowym, więc pod tym względem również wiele się nie zmieni.

Już 9 października 2009 r. w klubie Platinium w Warszawie odbędzie się kolejna impreza z cyklu “Hennessy artistry”. Tym razem swoje DJ-skie umiejętności zaprezentuje ceniony tancerz, choreograf i prezenter telewizyjny - Michał Piróg.

Są tacy wykonawcy, wobec których podchodzę zupełnie bezkrytycznie. Większość z nich to hedonistyczni raperzy z Atlanty lub Houston lub house'owi producenci z Francji. Są też tacy wykonawcy, których z definicji nie słucham, a nawet jeśli nagrają coś ciekawego, to mieszam to z błotem.