SuperJA: Na stronie ptaki niebieskie opisuje Pani trudną drogę twórczości, którą (takie jest moje wrażenie) próbowano Pani narzucić. Czy w tej chwili wie Pani jaki był cel poszukiwań, którym oddała się Pani kilkanaście lat temu, rezygnując ze studiów?
Renata Pieczonka: To bycie w chwili, radość, czerpanie jej z życia i przekazywanie jej innym poprzez moją twórczość, a także warsztaty, które prowadzę. Przestałam czerpać cokolwiek na studiach z tego, co się tam wykłada. Czułam, że to jest zatrzymanie, że już się nie rozwijam. Przyszłam pewnego dnia pod tablicę z planem zajęć i czułam, że nie zrobię już ani kroku, że gdzie indziej mam coś do zrobienia.
SJ: Moje następne pytanie dotyczy Pani malarstwa. Przemyślane i mądre opiera się ono na symbolach kwiatowych, a także związanych z mandalami. Jakie przesłania niesie ze sobą wykorzystanie tych motywów?
RP: Mandale wykorzystuję indywidualnie, czasami tylko tworzę je dla kogoś, na zamówienie. Kiedy zaczynam malować, to tworzy się pewien rodzaj wibracji. Chcę go jak najszybciej uchwycić w obrazie i w sumie okazuje się, że motyw nie jest taki istotny. On musi być jak najprostszy, jak najłatwiej przyswajalny. W ostatnich moich obrazach jest coraz bardziej intymny i dotykający kobiecości. Ważny jest kolor i to, co kolor ze sobą niesie.
SJ: Czy kojarzyła Pani swoją twórczość z chromoterpią, leczeniem kolorami?
RP: Nie, aczkolwiek wiem, że niektórzy przypisują moim obrazom działanie terapeutyczne. Wiem, że one stymulują w stronę radości. Obserwuję to na wystawach.
SJ: Oprócz tego, że maluje Pani obrazy, otwierające odbiorcę na sferę duszy świata i człowieka w nim, prowadzi Pani także warsztaty pracy twórczej. Jest z nami Pani Jolanta Żmudzińska, właścicielka Centrum Szkoleń i Dobrych Energii Bussola, z którą współpracujecie na tym polu. Proszę, aby Panie przybliżyły Czytelnikom SuperJA tę inicjatywę, a także inne, które poleca Bussola.
Jolanta Żmudzińska: Bussola jest miejscem związanym z rozwojem osobistym. Tutaj spotykają się grupy ludzi nastawionych na odkrywanie swoich predyspozycji. Nasze Centrum współpracuje z wieloma trenerami, organizacjami i firmami, które szkolą trenerów i indywidualne osoby. Udostępniamy także miejsce dla artystów, którzy jeszcze nie wyłonili się na rynku i chcą zaprezentować swój talent. Miejsce dla nich jest udostępniane zupełnie gratis, na okres około miesiąca. W Bussoli odbywają się warsztaty wewnętrzne (red. niebawem na SuperJA opiszemy bliżej poszczególne warsztaty Bussoli) Dwa stałe cykle, a ramach których proponujemy bardzo interesujące spotkania, to „Energie w nas i wokół nas” oraz cykl „Odkrywamy siebie”, w ramach którego warsztaty ma także Renata. Jej „Magiczną ścieżka - Tworzenie mapy życia”, proponujemy teraz w promocyjnej cenie 140 zł. Może Renata już bliżej o nim opowie.
RP: Na moich warsztatach proponuję medytację, medytację w ruchu i tworzenie mapy życia, na dużej powierzchni 70x70 cm. Tworzenie mapy, tak jak malowanie, jest tylko zapisem tego, co się w środku, wewnątrz nas dzieje, po to żeby nie uciekło. To co zostanie stworzone podczas warsztatów ma nadać pewien kierunek. Konieczna jest dalsza praca nad tym. Mapa życia nie jest tworzona po to, żeby nasze wszystkie kawałki, które nam się wyłonią, stworzyć jako obraz i powiesić na ścianie, pozostawić. Widzę, że ludzie tego nie pojmują. Wyobrażają sobie, że rzeczy same się zadzieją. Jak zrobią coś tam, to się dalej samo zadzieje. Tymczasem z mojego doświadczenia wynika, że samo się nie zadzieje. Jeszcze trzeba nad tym pomedytować i w zgodzie z naszą wewnętrzną energią, której pozwolimy płynąć, podejmować decyzje i działania.
SJ: Daje Pani pewne narzędzie, które trzeba dalej wykorzystywać, nie zostawiać bezużytecznym.
RP: Tak, to bardzo konkretne medytacje. One są na tyle twórcze, że mogą się ciągle przetwarzać. Pytanie – odpowiedź, pytanie – odpowiedź – tak jak w życiu. Ważne jest jeszcze w jakim stanie się to robi. Na moich warsztatach uczę jak się zrelaksować, jak się odprężyć, jak się ucieszyć, jak dostroić wibracje do tych nowych rzeczy, które się przyciąga. To jest istotne, ponieważ jeśli one są różne to nie spotkają się. Kiedy jestem smutna to przyciągam odpowiednie do mojego stanu ducha sytuacje. Jeśli jestem pozamykana na mężczyzn, to choćbym spotkała idealnego – będę miała trudności ze związaniem się. To właśnie krok po kroku pokazuję. Dlatego bez znaczenia jaki temat wybieram. Czy to kobiecość, zmysłowość, czy praca – mamy posługiwać się tymi narzędziami po to, żeby iść do przodu. Pokazuję jak spotkać się z własnymi myślami, z tym co my chcemy i jak wyrzucić je na zewnątrz, ponieważ na zewnątrz wyglądają zupełnie inaczej.
JŻ: Te warsztaty są o tyle przydatne, że opierają się na podpatrywaniu. Robimy to na co dzień, ale nie wyciągamy wniosków. Tutaj, w grupie 7 -1 5 kobiet jest okazja zobaczyć, co siedzi w innych, może cos ściągnąć, bo to przecież nie grzech. Na pewno wielu rzeczy się nauczyć, w czym świetnym przewodnikiem jest Renata. Dajemy też poczęstunek, a panie wynoszą z warsztatów bardzo konkretną rzecz – dzieło sztuki, które stworzą pod kierunkiem malarki.
Wywiad przeprowadzony przez Katarzynę Ośka dla superJA, wszelkie prawa zastrzeżone