Można oczywiście przyjechać na Euro nawet bez wejściówki, po to tylko, aby poczuć samą wspaniałą atmosferę.
Można też połączyć przyjemne z pożytecznym i po prostu pracować przy organizacji turnieju.
Satysfakcja tym większa, jeśli Euro odbywa się w twojej ojczyźnie. Masz szansę być prawdziwym gospodarzem turnieju, na który będzie patrzył cały świat! Masz okazję być w centrum wydarzeń i poznać organizację od środka… i od podszewki!
Z takim bagażem doświadczeń możesz później organizować każdą inną imprezę sportową. Jak mówią osoby znające temat, kto pracował przy organizacji piłkarskich mistrzostw Europy, to każda następna impreza będzie dla niego bułką z masłem.
Nie przejmuj się, że nie masz doświadczenia, że nie dostałeś regularnej i pełnopłatnej pracy w którymś z komitetów organizacyjnych. To naprawdę nie ma znaczenia.
Zawsze możesz pracować przy Euro jako WOLONTARIUSZ.
I nie jest prawdą, że pracujesz za darmo. Zyskasz ogromne doświadczenie, cenne znajomości, nauczysz się pracy w międzynarodowym i wielokulturowym środowisku. A organizatorzy i tak zapłacą za twoje wyżywienie, zorganizują wolny czas, zaproponują darmowe wycieczki i wyjazdy w dni wolne od pracy.
Wolontariusz na Euro to niezapomniane wrażenia, ale też wielka odpowiedzialność. Wszyscy goście przyjeżdżający na turniej spotykają na swojej drodze wolontariuszy. I to od ich pracy zależy głównie wrażenie, jakie wywiozą z kraju organizującego mistrzostwa Europy.
Tylko raz w historii igrzysk olimpijskich zdarzyło się, że na ceremonii zamknięcia przewodniczący MKOl nie wypowiedział tradycyjnej formuły „To były najlepsze igrzyska w historii”. Zamiast tego padły słowa: „To były dobre igrzyska”.
Dlaczego?
Między innymi dlatego, że fatalnie pracowali wolontariusze. Po prostu nie umieli udzielić gościom jasnych i precyzyjnych informacji - wytłumaczyć drogi na stadion, pomóc w znalezieniu miejsca na trybunach i tak dalej.
To było w 2002 roku w Salt Lake City. I nigdy więcej taka sytuacja się nie powtórzyła.
UEFA przyznając Polsce i Ukrainie prawo organizacji mistrzostw Europy w 2012 roku podjęła historyczną decyzję. - Pomoże ona naszym kraju zmienić się i rozwinąć nie tylko biznes piłkarski, ale również zrobić duży krok naprzód pod względem ekonomicznym - mówi Adam Olkowicz, szef departamentu Euro 2012 w Polskim Związku Piłki Nożnej (PZPN).
Kto chciałby uczestniczyć w tym piłkarskim święcie, niech już dziś powoli zacznie myśleć, jak najlepiej do tego podejść.