Dla przykładu zakładamy, że kupujemy mieszkanie w sierpniu 2008 r. za kwotę 300 tyś zł i mamy własne środki w wysokości 30 tyś zł, czyli musimy wziąć kredyt na kwotę 270 tyś zł w najbardziej popularnej walucie czyli CHF. Średni kurs franka w sierpniu wyniósł 2,03 zł, czyli musimy pożyczyć 133005 franków. Wracając do sytuacji dzisiejszej czyli wartość nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie spadła o 5%, czyli do wartości 285 tyś zł. Natomiast wartość naszego zadłużenia będzie wynosiła 130788 franków (uwzględniając spłatę przez pół roku, przy ratach stałych, kredyt na 30 lat), kurs franka na dzień dzisiejszy wynosi 2,92 zł, czyli wartość kredytu w PLN wyniesie 381901 zł.
Z powyższego przykładu wynika, że wartość zabezpieczenia jest niższa o 26%, niż wartość pozostałego do spłaty kredytu. Na chwilę obecną banki jeszcze nie korzystają z możliwości wymuszania dodatkowych zabezpieczeń, lecz zapowiadają, że jeżeli wartość zabezpieczenia będzie mniejsza od pozostałego do spłacenia kapitału o 30 lub więcej procent, zaczną z takiej możliwości korzystać. Czyli dla naszego przykładowego kredytobiorcy, ta chwila jest już blisko.
Najchętniej bank w ramach dodatkowego zabezpieczenia będzie widział dodatkową nieruchomość, a jeżeli jej nie posiadamy to zaoferuje nam dodatkowe ubezpieczenie, zapewne bardzo drogie ubezpieczenie.