Polscy kredytobiorcy, a także firmy narażone są na wysokie koszty brania kredytów w rodzimej walucie. Szczególnie stało się to istotne w czasie kryzysu finansowego. Jednym z niekorzystnych czynników są wysokie stopy procentowe.

Data dodania: 2008-12-19

Wyświetleń: 1850

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Stopy procentowe w Polsce są jednymi z najwyższych, nasz pieniądz jest strasznie drogi, a najboleśniej odczuwają to korzystający z kredytów. Wysokie stopy wpływają na wskaźnik WIBOR. Oprocentowanie kredytów jest ustalane za pomocą, właśnie wskaźnika WIBOR oraz marży banków.



Większość krajów europejskich, w tym także Europejski Bank Centralny obniżyły już swoje wskaźniki, w USA wskaźnik obniżono do jednego procenta, a planują zejść do zera. Część banków centralnych obniżało już swoje wskaźniki kilkakrotnie od momentu rozpoczęcia się kryzysu finansowego, ratując w ten sposób swoje gospodarki.



W Polsce, jak to w Polsce, nam nigdzie się nie śpieszy, nam kryzys nie straszny i stopy stoją wysoko jak stały, no może poza marną obniżką o 0,25% w listopadzie. Kredyty drożeją w zastraszającym tempie, wysokie stopy procentowe plus rosnące marże banków windują oprocentowanie w kosmos. Do tego dochodzą większe wymagania banków co do wkładu własnego, pogorszenie się sytuacji na rynku pracy, zatrzymanie wzrostu płac i kryzysik mamy jak znalazł.

Obecnie główna stopa procentowa jest na poziomie 5,75%, natomiast wskaźnik WIBOR to 6,70% (WIBOR 3M za ostatnie trzy miesiące).



A co na to Panowie z RPP? Ano myślą i myślą… a nuż może w końcu coś wymyślą.



Sytuacja jednak nie wygląda tak źle i możemy się spodziewać obniżenia stóp procentowych już za parę dni, czyli na kolejnym posiedzeniu RPP. Silne naciski i oczekiwania niemalże wszystkich grup społecznych robią swoje i jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej, a mianowicie Jan Czekaj wypowiadając się przed dziennikarzem z PAP powiedział: „Główna stopa procentowa NBP powinna zostać obniżona najszybciej jak to możliwe. Skala cięcia powinna być większa niż 25 punktów bazowych”. Miejmy nadzieję, że koledzy Pana Czekaja podzielają jego poglądy i już niebawem doczekamy się prawdziwej obniżki, a nie takiej na „odczep się” o 0,25%. Zapewne ulżyło by  wszystkim, mającym kredyty w złotówkach i pobudziło nieco gospodarkę w cięższych czasach.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena