Czy można w jakiś sposób temu zapobiec? Tak. Rozwiązaniem jest utworzenie jakiegoś mentalnego połączenia pomiędzy informacją zamieszczoną w tekście, a np. jego praktycznych wymiarem. Można to osiągnąć m.in. poprzez przypominanie sobie przeczytanych informacji.
Technik przypominania jest sporo i większość osób kojarzy nią nie z tym, co trzeba. Ja polecam, aby stosować sobie przypominanie w postaci streszczania własnymi słowami tekstu, który czytamy. Raz, że dzięki temu lepiej zrozumiemy dany tekst. Dwa: skoro lepiej zrozumiemy, to i lepiej zapamiętamy. Trzy: mamy naturalne przerwy w czasie lektury, co nam na pewno nie zaszkodzi, no i cztery: poprzez taką formę powtórzenia stopień zapamiętania ulegnie jeszcze większemu wzrostowi.
Czy osiągnąłbyś podobny stopień zapamiętania poprzez ponowne przeczytane tekstu? Może tak, może nie – to sprawa dyskusyjna, ale zauważ, ile czasu musiałbyś poświęcić na tą ponowną lekturę? A ile czasu zajmie Ci powtarzanie w trakcie samego czytania? Zdecydowanie, zdecydowanie mniej.
Jak często stosować powtarzania w takiej formie? Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji oraz czytanego tekstu. Jeśli jest on strasznie trudny, skomplikowany, to warto to robić nawet i po każdym zdaniu. Jeśli tekst jest w miarę zrozumiały, to po każdym akapicie. A w większości przypadków, wystarczy streszczanie treści rozdziałów lub poszczególnych podrozdziałów.
W czasie robienia powtórek nie ograniczaj się do samego słowa mówionego. Jest to również świetny moment na robienie notatek. O potrzebie i sposobie robienia notatek, odsyłam do stosownego tekstu:
Szybkie notowanie za pomocą Map Myśli.
Źródło: Rowntree, D. Sztuka studiowania. Zysk i S-ka, Poznań 2001.
Ciąg dalszy nastąpi.
--
Czy wiesz, że przeciętny Polak czyta z prędkością zaledwie 200 słów na minutę? Możesz to sprawdzić... i zmienić!
Jak sprawnie czytać różne rodzaje tekstów i kilkukrotnie zwiększyć prędkość czytania?