Każda moneta ma dwie strony. Jeżeli w życiu odnosimy sukcesy, a nasze marzenia materializują się, możemy powiedzieć, że przyciągamy wszystko, co chcemy. Jeżeli coś nie wychodzi, jesteśmy tępi, bo się nie słuchamy mądrzejszych od siebie.
Jak ta sprawa wygląda w rzeczywistości? Na przestrzeni lat powstało wiele twierdzeń. Ktoś kiedyś powiedział, że ciężka praca prowadzi do bogactwa. Gdyby to była prawda, wówczas niewolnicy staliby się najbogatszymi ludźmi na świecie.
Czego pragnie człowiek uwięziony? Człowiek uwięziony pragnie wolności. Gdyby prawo przyciągania istniało, nie istniałoby niewolnictwo.
Czego pragnie głodny człowiek? Głodny człowiek pragnie zaspokoić głód. Czy gdyby więc istniało prawo przyciągania, czy panowałby głód na świecie?
Matka pragnie widzieć szczęśliwe dziecko, a ono choruje i umiera — znaczy, że powinna zmienić nauczyciela o drodze do sukcesu? Zapewne!
Z jakiegoś powodu zjawiliśmy się na tym świecie, urodziliśmy się w danym kraju i w danym miejscu. Czy miejsce urodzenia jest przypadkowe? Z jakiegoś powodu żyjemy, cieszymy się szczęściem, chorujemy, bierzemy udział w różnych zdarzeniach losowych, co zapewne jest zupełnie przypadkowe.
Jezus powiedział kiedyś, że od jego odejścia do ponownego przyjścia, żaden cud się nie wydarzy. Ale wielu ludzi jest przekonanych, że w ich życiu wciąż występują cuda. I nie da się takiego człowieka przekonać, że jest w błędzie — zapewne pomylił się Jezus!
Joseph Goebbels twierdził, że kłamstwo powtórzone sto razy staje się faktem. I każdy z was może przekonać się o błędzie w tym twierdzeniu. Spróbuj, to nic nie kosztuję, powiedz sto razy: „jestem milionerem” — czy wypowiedzenie tych słów sto razy uczyni cię majętnym?
Co na to powiedzą „nauczyciele sukcesu”? Nie masz wiary, nie słuchasz moich słów — możesz usłyszeć naprawdę wiele, ale zawsze będzie twoją winą, że nie osiągnąłeś sukcesu. Nigdy jednak „nauczyciel sukcesu” nie odda ci twoich ciężko zarobionych pieniędzy, które mu zapłaciłeś za naukę, choć nauka nie przyniosła żadnych rezultatów.
A jeżeli prawda jest zupełnie inna? Jeżeli pojawiłeś się tu, w tym miejscu w określonym celu? Jeżeli sukces jest twoim przeznaczeniem, ale żeby go osiągnąć musisz się wiele nauczyć?
Pewien człowiek wygrał na loterii ogromną sumę i w rok stracił całą wygraną, bo nie potrafił poradzić sobie z sytuacją, w dniu otrzymania wygranej zyskał wielu przyjaciół i stał się niezwykle atrakcyjny w oczach kobiet — do czasu, aż nie skończyły się pieniądze. A potem stał się tym samym szarym człowieczkiem, którym był wcześniej.
Niewolnicy zmuszani batem do posłuszeństwa stanowili ogromną większość. Ich zbiorowe pragnienie, którego nie potrafisz sobie wyobrazić, powinno doprowadzić do wolności, ale nie potrafili przyciągnąć wolności. Żyli pod batem, w niewoli zawierali związki małżeńskie, w niewoli rodziły im się dzieci, które z miejsca stawały się niewolnikami. Która matka chciałaby oglądać taki los swojego dziecka? Panowie wielokrotnie gwałcili służące. Może lepszym było takie życie, niż głodowanie na wolności pośród natury? Szkoda, że niewolnikom zabrakło kontaktu ze współczesnymi „nauczycielami sukcesu”, ale z drugiej strony, czym niewolnik miałby im zapłacić? — bo te nauki nie odbywają się za darmo. Więc nawet gdyby wówczas istnieliby nauczyciele odnoszenia sukcesu, wówczas niewolnicy nie otrzymaliby pomocy.
Prawda jest inna. Ktoś mądry powiedział kiedyś: „Stracone pieniądze odzyskasz — straconego czasu, nie odzyskasz nigdy”. Nie ma tu kwestii wiary lub jej braku.
Jest istotna różnica pomiędzy osiąganiem celu, a spełnianiem marzeń. Nie można wszystkiego mierzyć jedną miarą. Światło rozjaśnia ciemność, ale nie ma ciemności, którą można wpływać na światło. Jeżeli zapytamy kogoś, czy drewno się pali? — odpowiedź będzie „tak, drewno się pali”! Niestety. Drewno się nie pali! Palą się gazy wytwarzane przez podgrzewanie drewna i w ten sposób dochodzi do efektu spopielania.
Osiąganie sukcesu i realizacja marzeń, są wynikiem wielu czynników, które składają się z całego ciągu, planowanych i nieplanowanych zdarzeń. Sukces bywa wynikiem licznych zbiegów okoliczności i całej serii różnych zdarzeń. Natomiast na brak prawa przyciągania, czy jego istnienie, możemy wymyślić całą masę ideologii.
Pieniądze nie istniały zawsze. Ale od czasu, kiedy je wymyślono, ich posiadanie stanowi cel życia wielu ludzi, a sposoby używane do ich gromadzenia są niesamowite. Czasem wystarczy ludziom podsunąć przynętę, aby pozbywali się ich licząc na łatwe zyski. Ale zyskuje tylko ten, kto znalazł łatwiejszy sposób ich gromadzenia. Dla takiego „nauczyciela sukcesu” prawo przyciągania działa, bo naciąga naiwnych.
Czy więc jesteś gotów iść po trupach do celu, aby posiadać więcej i więcej? Bo tego uczy prawo przyciągania. Pozbawia ono wszelkich ludzkich cech, aby tylko posiadać. Ale czy prawo przyciągania działa? Nie wątpliwie zajmuje twój czas, zmienia samego ciebie, ale nie daje tego, czego oczekujesz, choć bardzo rzadko udaje się osiągnąć cel.
Joseph Murphy w „Potędze podświadomości” podał przykład dziewczynki, która pragnęła mieć rower i miała ona wyobrażać sobie jak szczęśliwe są jej koleżanki jeżdżąc tym rowerem. Otrzymała rower od kogoś, komu on nie był potrzebny. Czy jednak przyciągnęła go? Autor jednak zarobił ogromne pieniądze na swojej książce, bo czytelnicy uwierzyli w słowa i nauki w niej zawarte, ale czy ktokolwiek po przeczytaniu tej książki zaczął odnosić cele? Nie znam takiej osoby, choć książka jest warta polecenia każdemu.