Na rezultat efektownego działania składa się wiele czynników. Często osiągnięcie czegoś zależy od intencji ludzi, których zupełnie nie znamy. Wydaje nam się, że zostaliśmy w jakiś sposób nacechowani. A jak jest w rzeczywistości?
Człowiek nie urodził się po to, żeby żyć samotnie. Kontakt z ludźmi jest każdemu potrzebny, ale czasem właśnie intencje osób trzecich mają ogromny wpływ na sytuację. Ktoś mówi, że przeżył identyczną sytuację i radzi jak postąpić.
Ktoś inny nie potrafiąc podjąć odpowiedniej decyzji szuka pomocy w astrologii i wróżbiarstwie, a potem kieruje się tym, co tam znalazł. I choć pojawi się pozorny efekt, jednak z czasem okazuje się niezbyt trafiony.
Odpowiedź każdy ma wciąż obok siebie, tylko jej nie zauważa. Osoby trzecie w postaci najlepszego przyjaciela, czy wróżki, nie są dokładną częścią twojego życia i nawet, jeżeli ktoś przeżył bardzo podobną sytuację to owa sytuacja wiele różniła się od twojej.
Kroki człowieka nacechowane są różnymi powodami. Można by radzić się kogoś, kto jest identyczny i przeżył coś identycznego. Ale nie istnieją identyczne osoby, jak nie istnieją identyczne sytuacje.
Oglądając film o terrorystach porywających samolot i wysuwających żądanie uwolnienia ich przywódcy, zastanawiam się dlaczego ten przywódca nie zostanie postawiony przed samolotem i wówczas rozmawiający z porywaczami nie ustala żądań. Ja zrobiłbym tak, że na oczach porywaczy postrzeliłbym w nogę tego przywódcę i stawiał żądania. Liczę do trzech: raz, dwa, strzał! (nie ma trzy i to jest moja przewaga) I znowu. Staję się nieprzewidywalny. Terroryści nie mają faktycznej przewagi w takiej sytuacji, a tylko pozorną. Jeżeli ja okażę brak skrupułów, oni przegrywają — ale to takie luźne odniesienie.
Powyższy przykład ma służyć temu, że ja nie słuchałbym nikogo innego. Jeżeli ma miejsce jakaś sytuacja w życiu należy unikać wszelkiego rodzaju porad. Umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji jest cechą, której każdy z nas powinien się nauczyć o ile pragnie coś w życiu osiągnąć.
Słuchanie się innych ludzi odsuwa nas od sukcesu. To, że on zrobił tak i ma, nie jest żadnym porównaniem, bo on lubi niebieski, a ja lubię zielony. On ukochanej kupi tulipana, a ja różę. I właśnie te drobne różnice sprawiają różnorodność każdego człowieka. Inne pobudki skłaniają do działania jego i mnie.
Często komuś nie wychodzi odniesienie sukcesu, bowiem nie skupia się na tym, czego właściwie chce. Zostało naukowo udowodnione, że wiele osób ma problem wewnętrzny, gdy świadome działanie to jedno, zaś działanie nieświadome to drugie. Wewnętrzne zespolenie jest tu rozwiązaniem. Komuś sukces może kojarzyć się z ogromnym majątkiem, a drugiemu sukces będzie kojarzył się ze wspaniałym życiem, docenieniem partnera i rodziny. Zawsze ten drugi wcześniej osiągnie sukces, bo majątek jest oparty na pieniądzu, który cechuje najniższa wibracja.
Jeżeli celem twojego życia są pieniądze, to możesz je zdobyć, ale z trudem. Łatwiej jest zdobywać coś, co możesz za te pieniądze kupić — nie myśleć o pieniądzach, ale o zakupie. To, co myślimy o pieniądzach, co o nich słyszeliśmy przez lata i słyszymy do dziś, odsuwa od nas pieniądze — "zło-to".
Nikt nie stworzył zła jako zło. Zło powstaje w nas. Sami nazywamy coś złem. Oczywiście nie mam tu na myśli czynów karalnych, które określa prawo stworzone również przez człowieka. „To jabłko jest zepsute” — takim stwierdzeniem sprawiasz, że po zjedzeniu tego jabłka możesz zachorować, bo sam dajesz temu dostęp.
Spróbujmy wyobrazić sobie konwersacje dwóch mężczyzn. Jeden jest romantykiem i wierzy w miłość, natomiast drugi podrywa kobiety na jeden raz. W efekcie tej rozmowy jeden z nich ulegnie wpływowi drugiego lub przejmie część jego słuszności. Czyli w efekcie rozmowa wprowadza chaos do naszego świata.
Czasem oczekujemy od kogoś jakiegoś działania, ale ta osoba nie zachowuje się tak jak tego chcemy. Podobnie jest w sytuacji, kiedy uzależniam się od czyjejś porady. Mam swoje słuszności w postępowaniu i tego należy się trzymać.
Jeżeli naprawdę chcesz odnosić sukcesy musisz najpierw zespolić się wewnętrznie, a potem zrozumiesz, że tylko ty sam jesteś odpowiedzialny za swoje wzloty i porażki. Osoba, która ci doradza nie nauczy się na twoim błędzie. Oczywiście sugestia jest innego rodzaju poradą. Czasem przez sugestię ktoś może nam pomóc. Kiedy stoimy przed lusterkiem nie widzimy tego, co widzi ktoś stojący z boku. Jednak decyzję musze podejmować sam. Tylko ja wiem, co jest dobre. Skoro mój umysł został zbudowany w taki właśnie sposób, mam najlepszy dowód, że wszystko jest we mnie.
Wszystko, co dostajemy od osób trzecich to należy traktować, jako lekkie wskazówki. Nie mogę winić kogoś, że go posłuchałem. Decyzja należała do mnie niezależnie od okoliczności. Jeżeli prowadząc samochód złamiesz przepisy, to mandat zapłacisz ty, a nie osoba, która cię podpuściła. Tak samo jest z całym życiem. Niektórzy wcześniej niż inni wyzwalają w sobie niektóre instynkty. Dlatego jeden szybciej dąży do sukcesu, a drugi ma z tym problem. Ale każdy ma takie samo prawo do sukcesu i szczęścia. Jednak robienie czegoś tylko dlatego, że ktoś inny tak zrobił niewiele zmienia w moim życiu. Chociażby dlatego, że moim celem jest robienie zupełnie czegoś innego.
Czasem w życiu coś nie wychodzi tylko z tego powodu, że w tym stanie jest ci lepiej i choć świadomie pragniesz wprowadzić zmianę, podświadomie tego nie robisz. Pojawiłeś się w istniejącym świecie i ty musisz się do niego dostosować. Wielu ludzi uważa, że potrafi dostosować świat do siebie i efekcie przeżywa swoje życie pozostając zwyczajnym, szarym człowiekiem, któremu nic łatwo nie przyszło i wciąż przeżywa jedynie rozczarowania, do których nie potrafi się przyznać.