• nie płacimy za kurs
• nie tracimy czasu na dojazdy
• możemy uczyć się o dowolnej dla nas porze
Ale to nie wszystkie zalety samodzielnej nauki. Nie wszystkie i chyba nawet nie najważniejsze. Z niektórych powodów samodzielna nauka przynieść może lepsze efekty niż nauka na kursie.
Poniżej przedstawiamy plusy i minusy samodzielnej nauki języków obcych.
Wiele grupowych lekcji języka ma swoje metodologiczne źródło w obowiązkowych kiedyś lekcjach łaciny. Ale łacina jest językiem martwym, uczy się jej w bierny sposób, nauka jest sztuczna, oparta o tabelki i wkuwanie. Niewiele ma to wspólnego z naturalną, najskuteczniejszą metodą nauki języka.
Nowoczesne metody nauki języków są trudne a czasem niemożliwe do zastosowania na kursach grupowych. Ucząc się samemu, mogę wybrać coś, co mi szczególnie odpowiada.
Akcent, intonacja i melodia języka. Na kursie słuchamy wypowiedzi uczących się, czyli osób którzy są na takim samym poziomie jak my, które dopiero próbują mówić w danym języku. W ten sposób kodujemy sobie niewłaściwą wymowę. Uczymy się języka angielskiego, ale z polskim akcentem. Dzięki temu ciągle tkwimy w tych samych błędach i schematach, w tym samym stylu myślenia. Oto dlaczego Niemiec mówiący do nas po angielsku, sprawia często wrażenie jakby mówił po niemiecku.
Problemem nie jest tu tylko niewłaściwy akcent, ale też potęgująca się trudność w przestawieniu się na myślenie w języku, którego chcemy się nauczyć.
Od samego początku nauki, od pierwszej minuty, powinniśmy słuchać właściwej wymowy i tylko taką zapamiętywać! Dziś wybór płyt i kaset gdzie lektorem jest native speaker jest olbrzymia. Nie ma zatem powodu by kodować sobie błędną wymowę.
Indywidualne style uczenia się. To bardzo ważne! Uczący się mają różne rodzaje pamięci. Jedni posiłkują się bardziej pamięcią wzrokową, inni słuchową, jeszcze inni kinestetyczną. I to osoby z trzecim rodzajem przyswajania informacji mają najgorzej, zarówno na kursach, jak i w szkole. Bowiem programy i sposób prowadzenia lekcji nie uwzględnią tego stylu. Zorganizowane lekcje prowadzone są zazwyczaj według jednego stylu ( w przypadku języka obcego będzie to przede wszystkim słuchowy). Duże znaczenie ma też to, jaki styl reprezentuje nauczyciel, zazwyczaj uczy w taki sposób, jaki jemu samemu odpowiada najbardziej. Łatwo zgadnąć, że osoby, które nie mają szczęścia należeć akurat do tego typu będą miały kłopoty; i to nie tylko z zapamiętaniem nowego materiału, ale też ze skupieniem uwagi, organizacją pracy i motywacją. Tu może znajdować się podstawowa przyczyna wielu edukacyjnych niepowodzeń.
Inaczej rzecz wygląda w czasie samodzielnej nauki. Każdy może uczyć się w swoim własnym stylu. Trzeba tylko rozpoznać jaki rodzaj pamięci u nas dominuje i dobrać pod tym kontem ćwiczenia. Dziś wiedza na ten temat jest już duża, możemy sprostać temu wyzwaniu.
Ucząc się samodzielnie rozszyfrowujemy język jako zjawisko. Zaczynamy lepiej rozumieć sam język, język jako taki. W efekcie tego łatwiej uczyć się kolejnych języków. Warto zauważyć, że znani poligloci są samoukami. Im nauka idzie już łatwo: bo wiedzą jak się uczyć i uczą się w swoim, prywatnym, wyjątkowym stylu.
Stres. Wielu ludzi zniechęca się do nauki języków z powodu dyskomfortu jaki czują na kursie. Rożne są tego powody: strach przed publicznymi wypowiedziami, przed ośmieszeniem się niewłaściwą wymową, przed błędami; niezdrowa rywalizacja - jestem najgorszy w grupie, nic mi nie wychodzi, itd.
Organizacja pracy i motywacja. Są to raczej minusy indywidualnej nauki. W przypadku grupy istnieć może efekt przymusu (zapłaciłem to idę) i efekt grupowej stymulacji (do nauki motywuje chęć pokazania się przed kolegami z kursu). Ale ten ostatni działa wtedy kiedy atmosfera w grupie temu sprzyja, co zależy także od jakości kursu i od umiejętności oraz osobowości lektora.
Brak nauczyciela, czyli żywego partnera do rozmów i kogoś kto może wyjaśnić zawiłe kwestie jest oczywiście minusem samodzielnej nauki. Ale problem ten można dość łatwo rozwiązać i to na kilka sposobów. Można od czasu do czasu, w miarę potrzeb, brać korepetycje lub korzystać z pomocy kogoś znajomego, dobrze znającego język. Pod tym względem, dziś sytuacja jest o niebo lepsza niż jeszcze dziesięć lat temu. O wiele więcej osób zna języki, zatem wokół nas mamy partnerów do rozmów. O wiele prostsza dostępność naturalnego języka dzięki mediom (TV satelitarna, filmy, Internet). Wreszcie duży wybór podręczników i kompendiów, płyt i kaset. Wszystko to na pewno pozwoli przebrnąć przez meandry nauki języka także osobie uczącej się samodzielnie.
Wnioski
Samodzielna nauka języków zapewne nie jest dla każdego. Sukcesów raczej nie odniesie tu ktoś, kto nie wierzy we własne możliwości. (Warto podkreślić, że przeszkodą nie jest tu brak jakiś szczególnych zdolności bo każdy ma takie, które można wykorzystać, ale przekonanie, brak wiary we własne siły). Nie jest to metoda też dla osób, które mają kłopoty z organizacją pracy i systematycznością. Zorganizowane kursy wybiorą raczej osoby bardzo towarzyskie, łatwo nawiązujące kontakty. Dlatego można być spokojnym o przyszłość szkół językowych.
A kto w sposób szczególny predestynowany jest do samodzielnej nauki? Na pewno osoby dociekliwe, poszukujące i zorientowane na własny rozwój. Ci, których pociąga sam fenomen nauki języka, ci którzy chcą rozszyfrować metodę nauki języków w ogóle. No i oczywiście ci, którzy już próbowali uczyć się na kursach i nie wyszło im.
Ważne jest aby każdy wybrał taki sposób nauki, w którym czuje się najlepiej i który przynosi mu zamierzone efekty. Wreszcie trzeba też powiedzieć, że nie jesteśmy skazani tylko na jeden model. Przecież chodząc na kurs, trzeba też uczyć się w domu. Można chodzić na lekcje, w sytuacjach trudnych prosić o pomoc nauczyciela, a uczyć się samodzielnie, swoją najskuteczniejszą metodą. Pole do popisów jest duże. Powodzenia!
Napisał: Krzysztof Matys
edusfera.pl