To oczywiście spore uproszczenie i generalizowanie, niemniej jednak w wielu przypadkach turyści wypoczywają tak naprawdę w oderwaniu od otoczenia. Ten sam pięciogwiazdkowy hotel z basenem z powodzeniem mógłby znajdować się w Turcji, Szwecji, Rosji albo w Kielcach. Najpopularniejsze miejscowości wypoczynkowe są tak przeładowane infrastrukturą turystyczną, że nieraz trudno odkryć ich najważniejsze i najpiękniejsze miejsca i zabytki.
Dlatego chcemy niniejszym zaproponować swoiste antidotum na wakacje pozbawione charakteru. Jest nim wycieczka w Bieszczady.
Dlaczego właśnie tutaj? To leżące nieco na uboczu pasmo górskie oparło się zmianom dokonywanym przez człowieka. Owszem, istniej tutaj baza noclegowo-gastronomiczna, ale w znacznie mniejszym zakresie niż gdzie indziej. W największych i bardzo popularnych miejscowościach znaleźć można nawet luksusowe hotele, ale w samym sercu gór, na szlakach pieszych, podstawą pozostają schroniska turystyczne, w których warunki można określić raczej jako spartańskie niż komfortowe.
W Bieszczadach trzeba sobie radzić samemu. Lepiej nie wybierać się tutaj z niepraktyczną walizką – dużo lepiej sprawdzi się duży plecak mogący pomieścić niezbędne zaopatrzenie, łącznie ze śpiworem i karimatą. Lepiej także nie liczyć na posiłek w lokalu – w niektórych schroniskach można liczyć co najwyżej na wrzątek. Zamiast samochodem, przemieszczać się można dzięki komunikacji lokalnej.
No dobrze, ale po co się tak męczyć? Jaki jest cel wielogodzinnych wędrówek i odpoczynku w mało luksusowych kwaterach? Czy służy to tylko udziwnieniu wakacji, by za rok z ulgą wybrać się do renomowanego pensjonatu?
Nie. Wcale nie chodzi o bezsensowne odżegnywanie się od cywilizacji. Za te drobne tak naprawdę niedogodności Bieszczady wspaniale się odwdzięczają niesamowitym klimatem, zachwycającą przyrodą i widokami zapierającymi dech w piersiach. Można tutaj odczuć bezpośredni kontakt z naturą, poczuć, że naprawdę się żyje. Mówi się, że w Bieszczady nie da się przyjechać tylko raz – kto pozna te góry, ulegnie ich magii i na pewno zechce tutaj powrócić – choćby za cenę spania w schronisku i jedzenia konserw.