Na wstępie trzeba zaznaczyć, że najmilej widziane będą prezenty praktyczne. Z drugiej jednak strony, nadmiar tych samych przedmiotów nikomu się nie przysłuży. Najlepiej oczywiście dowiedzieć się od rodziców, czego najbardziej im potrzeba. Jeśli nie ma takiej możliwości, trzeba poprzestać na w miarę uniwersalnych propozycjach.
Zdecydowanie odradzane jest kupowanie kosmetyków i innych artykułów do pielęgnacji, np. chusteczek nawilżanych. Skóra dziecka jest przyzwyczajona do środków stosowanych na co dzień i wszelkie zmiany mogą mieć negatywne konsekwencje, a nie chcemy chyba, by prezent dany z głębi serca wywołał podrażnienie lub uczulenie.
Jeśli chodzi o ubranka, trzeba dobrze poznać rozmiar maluszka, by nie kupić rzeczy za małych. Lepiej sprezentować coś z zapasem, co przyda się za jakiś czas, zwłaszcza, że po porodzie trudno wybrać się na zakupy i dodatkowy ciuszek będzie dla rodziców dużą pomocą. Dobrze jest zorientować się, którego rodzaju ubranek dziecko ma najmniej. Jeśli nie ma takiej możliwości, można postawić na zawsze potrzebne bodziaczki, przy czym najlepiej wybrać modele zapinane na całej długości – są o wiele praktyczniejsze.
A jeśli chodzi o zabawki? Nie ma sensu kupować ogromnych maskotek – zbierają niepotrzebnie kurz, a dziecko może się ich przestraszyć. Daleko lepszym wyborem będą mniejsze akcesoria, które pomogą bobasowi rozwijać układ nerwowy. Grzechotka pluszowa do wózka, karuzela z pozytywką, miękkie piszczące zwierzątka, zabawki do kąpieli czy gryzaczki – to na pewno się przyda. Ważne, by zabawki były dla malucha bezpieczne, czyli muszą posiadać niezbędne atesty. Można także wybiec nieco w przyszłość i kupić matę edukacyjną lub leżaczek-bujaczek.
Jeżeli wiemy, jakie pieluszki nosi maluszek, praktycznym pomysłem jest kupienie dużego opakowania na zapas. Nie jest to oczywiście finezyjna propozycja, ale na pewno zostanie doceniona przez praktycznych rodziców.
Zwolennicy trwałych prezentów mogą natomiast sprezentować książeczkę, w której rodzice będą opisywać rozwój dziecka. Bardzo przydatnym prezentem, choć dość drogim, jest elektroniczna niania - przyda się ona zwłaszcza rodzicom z dużym domem.
