Zakup mieszkania to pestka w porównaniu z wyborem mebli, na które przez kolejne kilka lat będzie się spoglądać każdego dnia. Uwierzcie mi na słowo, że ten element spędzał mi sen z powiek po zakupie wymarzonego mieszkania.

Data dodania: 2015-02-09

Wyświetleń: 1394

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Copyright - zastrzeżona

Pod koniec poprzedniego roku dokonałem zakupu wymarzonego, a może jak kto woli takiego na jakie było mnie stać mieszkania. Cała procedura trochę czasu trwała, ale się udało i zrobiłem pierwszy krok w nowym mieszkaniu z oknami, ale bez klamek (tak nie było drzwi). Stan deweloperski zmusił do zrobienia podłóg, ścian i do wyposażenia wszystkich pomieszczeń w niezbędne meble. To właśnie ostatni element zajął najwięcej czasu i sam nie wiem czy była to najlepsza decyzja jaką podjąłem.

Meble do łazienki, jeżeli tak można to nazwać, bo jest to tylko szafka pod umywalkę oraz słupek wolnostojący, za bagatela 1400zł… Po miesiącu szuflada pod umywalką uległa destrukcji i wiązało się to z naprawą, na którą czekałem miesiąc, aż w końcu sam sobie naprawiłem ahhh co to za firma.

Meble do pokoju, taka niby meblościanka. Jestem w sumie zadowolony, ale brakuje mi samo domykających się zawiasów, niestety nie było w zestawie, zatem sam na własną rękę nie wymieniałem.

Wielka szafa przesuwna…
Salon bagatela 20 m2 prostokąt zaskoczył mnie wnęką, która zaraz po wejściu do pokoju ciągnęła się po prawej stronie na całej szerokości. Tam zrobiłem WIELKĄ szafę przesuwną, która ma tylko 2 pary drzwi przesuwnych. Co ciekawe szafa jest długa na 3,5m a jedne drzwi przesuwne mają aż 175cm. Firma w której zamawiałem ostrzegała że może być ciężko z prowadnicami, dlatego daliśmy 3 zestawy, a nie standardowo 2 i póki co już 4msc jeździ i ma się dobrze.

Jest to tak potężna szafa, że wszyscy mi zazdroszczą i to właśnie z niej jestem najbardziej dumny. 2,4x3,5m to spory obszar roboczy na drążki ubraniowe, szuflady i półki.

Ponadto wiele osób, kiedy mnie odwiedza wcale nie zauważa szafy, ponieważ drzwi otwierają się na prawą stronę i nikt nie podejrzewa że tam może być szafa, a kiedy pokazuję im zawartość są w szoku, iż można mieć tak wielkiego „klocka” jak to sami określają, gdzie mieści się właściwie wszystko. Dzięki tej szafie mam tylko ją i żadnych dodatkowych mebli do przechowywania.

Wniosek wysuwa się jeden po tych kilku miesiącach, że tak czy siak znajdzie się kilka rzeczy, które chciałoby się od razu wyrzucić i zmienić, a znajdą się też perełki dla których chce się żyć i których nie wymieniłoby się za żadne skarby świata.

Wierzę że Wasze życiowe wybory, te cięższe i te łatwiejsze będą podejmowane z głową i wyczuciem.

Licencja: Copyright - zastrzeżona
0 Ocena