Pastor Maldonado jest nieugięty i nie dopuszcza do siebie krytyki ze strony fanów, mówiąc że "to bez znaczenia", co przeciwnicy myślą o nim.
Wenezuelski kierowca rozpocznie swój piąty sezon z rzędu w Formule 1 (Lotus) w 2015 roku.
Istnieje również teza, że jego starty w Formule 1 opierają się tylko na mocnej umowie sponsorskiej z wenezuelską spółka naftową PDVSA.
Jednak kierowca Lotusa podkreśla, że nie jest speszony przez krytykę.
"Doceniam ludzi, którzy mnie wspierają - szczególnie z mojego kraju oraz Ameryki Łacińskiej."
"Nawet w Europie mam wielu fanów, zwłaszcza we Włoszech, ponieważ tam rozpocząłem swoją karierę."
"Oczywiście są komentarze, których bardzo nie lubię, ale nie mogę nic z tym zrobić."
"Dobrze jest mieć swobodę, aby porozmawiać i powiedzieć co o tym myślisz."
"Są osoby, które nawet nie darzą sympatią Fernando Alonso. To tylko przykład, zdarza się, że mówią, że jest arogancki."
"Moim zdaniem, jest on dobrym człowiekiem i wspaniałym kierowcą."
"Kiedy jesteś w oczach opinii publicznej, ludzie wydają swoje komentarze."
"Niektóre są dobre, niektóre złe, ale dla mnie to nie ma znaczenia."
29-latek uważa, że jego błędy były wynikiem niekonkurencyjnego samochodu, mówiąc że czasami próbował zbyt mocno osiągnąć dobry wynik na torze."
"Jesteśmy tylko ludźmi. Nawet Daniel Ricciardo rozbił swój bolid na torze Suzuka." - dodał.
"Można popełniać błędy, zwłaszcza podczas wyścigu, gdy próbujesz jechać zbyt agresywnie, jeśli do tego posiadasz niestabilny samochód jest jeszcze gorzej."