A nie ma chyba turysty, który nie doceniałby roli, jaką w poznawaniu danego kraju czy miejsca pełnią symbole – zarówno te wywodzące się z historii, jak i powiązane z mitologią bądź zwyczajami, a coraz częściej – z ikonicznymi produktami. Irlandia jest w takie symbole szczególnie bogata – a duża część z nich jest rozpoznawana na całym świecie.
Na początek – kolor zielony, a w zasadzie cała gama odcieni zielonego. Każdy, kto choć raz będzie miał okazję zobaczyć irlandzki krajobraz, pozbędzie się wszystkich wątpliwości co do źródeł tego symbolu.
Kolejny – to harfa, stanowiąca herb dzisiejszej Irlandii. Wiązana zarówno z zamiłowaniem ludów gaelickich do muzyki, jak i z symbolem króla Briana Śmiałego (znanego jako Brian Boru), zaś w chwili obecnej – głównie z piwem Guiness.
Skoro już jesteśmy przy alkoholu – Irlandia jest powszechnie uznawana za ojczyznę whiskey. To tutaj, już od VII wieku, w klasztorach praktykowano destylację leczniczego alkoholu, nazywanego początkowo „Wodą życia” – uisge beatha. Delikatny, lekko dymny smak i wyjątkowy aromat irlandzkiej whiskey zyskały dla niej uznanie na całym świecie. Szczególne uznanie wśród koneserów budzi proces potrójnej destylacji, jakiej zgodnie z tradycją poddawana jest whiskey - zapewnia to nie tylko wyjątkową klarowność trunku, ale i pozytywnie wpływa na jego smak i wrażenia płynące z jego spożywania.
Ciężko jest mówić o Irlandii bez wspominania o słynnej, trójlistnej koniczynie – która stanowi zarówno element tradycyjnych ornamentów ludowych, jak i część legendy o kolejnym symbolu – świętym Patryku.
Religijność irlandzka wiązana jest zarówno z długą i bogatą historią opartego na klasztorach chrześcijaństwa na wyspie – jak i z wielowiekowym konfliktem z protestanckim sąsiadem. Mimo serii skandali i szybkiej ateizacji społeczeństwa katolicyzm wciąż ma na Zielonej Wyspie mocne oparcie – i nieoficjalny status symbolu.
Mimo wielu wieków panowania chrześcijaństwa ślady pogańskiej przeszłości wciąż są bardzo mocne – znajdziemy je zarówno w obyczajach (taniec irlandzki) jak i symbolice związanej z magicznymi ludami. Zarówno powszechnie znane Leprekauny (z nieodłącznym garncem złota), jak i mniej znane ludy (jak Tuatha de Danaan) na dobre zrosły się z legendami i opowieściami.
Nieco młodszym, ale wciąż znaczącym – i momentami bolesnym – symbolem jest ziemniak, przez długi czas podstawa wyżywienia ubogiej ludności. Zaraza ziemniaczana i spowodowany nią głód doprowadziły do śmierci niemal czwartej części populacji wyspy oraz masową emigrację.
Nieco lepiej kojarzącym się produktem spożywczym jest masło irlandzkie – często solone, nieodmiennie wykorzystujące symbolikę koniczyny. Dzięki bogatym pastwiskom i łagodnemu klimatowi charakteryzuje się wyjątkową delikatnością i cieszy się uznaniem koneserów na całym świecie.
Ciężko jest wymienić wszystkie symbole Irlandii – zabrakło miejsca choćby na słynne klify, tajemnicze grobowce i prehistoryczne forty czy magiczne drzewa – warto jednak wybrać się w podróż i już na miejscu skonfrontować wywołanie przez nie skojarzenia z rzeczywistością.