Wiem, wiem – poruszam temat mocno zużyty, przegadany z każdej strony i popularny jak mało który. Sęk w tym, że w tym całym przegadaniu, treści jest jak na lekarstwo: strawisz długie zimowe wieczory na czytaniu bzdur i pięknych słów, które w istocie niczego nie zmienią. Dlatego postanowiłem podać ci parę przydatnych informacji bez tej całej zbędnej otoczki.
Zacznijmy od początku. Czytelnika bloga zdobywa się tylko i wyłącznie treścią. To, w jakiej formie jest ona wyrażona, to zupełnie inna sprawa, ale prawdą jest, że tylko i wyłącznie mając na blogu wartościową treść, czytelnicy będą kimś więcej, niż punktami w statystykach ruchu. Wszystkie SEO-bzdury o słowach kluczowych to bajki dla naiwnych: nie masz treści, masz tylko puste trafienia kogoś, kto nabrał się na marketingową sztuczkę, ale na twoim blogu zawiódł się sromotnie. To przecież antyreklama.
Sprawa druga: treść treścią, ale blog to forma żywa. To trochę tak jak z gazetą: tytuły, które nie są już wydawane, są najwyżej cenne w kolekcjach. Czyta się to, co jest aktualne. Jak zwiększyć ruch na blogu?
Po prostu pisząc regularnie. Oczywiście możesz sobie szukać wzorów, które określą optymalną częstotliwość, ale przede wszystkim należy skupiać się na tym, żeby w ogóle cokolwiek dodawać i to dodawać coś, co czytelnika zainteresuje. To jedna z ważniejszych zasad marketingu internetowego w odniesieniu do blogów – możesz o niej dowiedzieć się więcej między innymi z dość głośnego kursu internetowego „Marketing Internetowy w Praktyce”, który przygotowany został nie przez SEO-myślicieli i „inżynierów Oferii”, tylko przez kogoś, kto się na marketingu zna.
Wszystko to piękne, ale sam blog to trochę za mało: ciekawa treść to podstawa, ale przecież trzeba dać internautom do niej dotrzeć. Obecnie głównym sposobem promocji jest pozycjonowanie i reklama kontekstowa – sposoby w przypadku blogów nieco nietrafione, ponieważ pomijają ważny aspekt: wartość merytoryczną.
Dobry blog jest jak fachowe czasopismo – prowadzony przez profesjonalistów, może stać się autorytetem w danej dziedzinie, znaną marką, która wyznacza trendy, a nie za nimi podąża. Jednak ten efekt osiąga się tylko poprzez udział w dyskusji, której miejscem są branżowe fora internetowe i inne blogi o podobnej tematyce.
Internetowa dyskusja nigdy nie powinna być wyzuta z treści – możesz promować siebie, swój autorytet, poprzez pokazywanie innym swojego punktu widzenia: „hej, to jest właśnie to, co czym pisałem na blogu” albo wręcz przeciwnie: „nigdy w życiu! Na blogu napisałem, jak jest dużo lepiej”.
Komentuj, pisz artykuły, działaj i bądź widoczny – wtedy odniesiesz sukces.