Pierwsza część cyklu "7 Cnót Nawracania Biznesu. Bądź jak Kościół i zdominuj rynek"

Data dodania: 2014-01-21

Wyświetleń: 2039

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

Cnota pierwsza: Nieziemskie uporządkowanie działania

Dobrze, były błędy, były potknięcia, ale mimo to jest 1,14 miliarda Klientów (liczba ta stale rośnie) i prawie 2000 lat historii. Która organizacja potrafi lepiej? Oddzielając wiarę od religii, Kościół rzymskokatolicki jest wzorem systemowego rozwoju organizacji. Niezależnie, czy Twoja firma ma 15, czy 150 pracowników, możesz przenieść na swoje podwórko sprawy tak genialne, że rzeczywiście czuć w nich Bożą rękę.

Sukces Kościoła to nie tylko wiara, ale właściwa polityka i przede wszystkim inteligentna, zwarta i adaptowana organizacja, zabezpieczona tak, że mimo wielu błędów ludzkich była w stanie zapewnić tak długo przetrwanie i pozwoliła wciąż się rozwijać. Nawet wojny, zamachy, ogromna konkurencja (inne religie, dyktatury oraz pseudo nowoczesny tryb życia), recesje w gospodarce i niektórzy nieudolni liderzy nie byli w stanie jej pokonać.

 

Jeśli wdrożysz te siedem cnót w swoim biznesie, otrzymasz przepis na stworzenie idealnej organizacji, niezależnie od tego, czy będzie ona miała charakter biznesowy, czy non profit – zapraszam!

      

 

1.     Nieziemskie uporządkowanie działania 

  Prawo kanoniczne, Katechizm Kościoła, brewiarz... to wszystko tak naprawdę dokumenty automatyzujące działanie Kościoła i zapewniające odpowiednią jakość, niezależnie od miejsca oraz osoby wykonującej.

Pod koniec XX wieku guru zarządzania Edward Deming bardzo słusznie powiedział: „Jeśli nie potrafisz czegoś opisać, to znaczy, że nie wiesz jak to zrobić”. Z jego ust padły również słowa: „Jeśli coś nie jest opisane, nie da się tego poprawić”. Był mądry, tylko że Kościół tę zasadę stosuje od bagatela 2000 lat!  

Co takie działanie powoduje:

-na całej kuli ziemskiej usługi sprawowane są w sposób powtarzalny.  Nieważne, czy pójdziesz do chrztu, na mszę, wesele, czy też proboszcz będzie wymieniany na innego – zawsze zapewniona będzie odpowiednia jakość w oczach Klienta końcowego;

-pozwala na łatwą kontrolę głowy Kościoła nad wprowadzanymi zmianami i umożliwia aktualizację sposobów wykonywania pracy jednym pociągnięciem;

-nie stanowi to fikcji, jak w większości firm działających w oparciu o procedury, gdyż wytyczne kościelne napisane są inteligentnie, elastycznie, a przede wszystkim w sposób przewidujący różnice kulturowe; określono w nich możliwości dopasowywania do sytuacji lokalnych;

-hierarchowie Kościoła skupiają się na pracy nad doskonaleniem całego systemu, czyli nad działaniem Kościoła. Nie muszą nieustannie rozwiązywać tych samych problemów – a to tak naprawdę wzór pracy prezesa/właściciela biznesu oraz ciągłego doskonalenia;

-takie uporządkowanie wewnątrz Kościoła pozwala na łatwe przenoszenie, zastępowanie i awansowanie jego członków, jak również na jasne i szybkie działanie w sytuacjach awaryjnych (klasycznie i idealnie więc wdrożony nadzór nad usługą niezgodną z ISO 9001!!);

-przejrzyste zasady systemów motywacyjnych i rozwojowych wewnątrz Kościoła również (przynajmniej w teorii) popychają do działania i powodują większe zaangażowanie uczestników;

-korzystnie działa komunikacja i procesy decyzyjne (od najprostszych po np. beatyfikację) – o tym później.  

Dla części procedur istnieje również przełożenie na Klienta końcowego, czyli wiernych mających dostęp do instrukcji i wpisujących się w nie – z obopólną korzyścią (np. przy prowadzeniu obrzędów).  

A Ty ile procesów związanych przynajmniej z obsługą Klienta masz tak dokładnie opisanych? Ile na bieżąco doskonalisz? Jak widzisz bez takiej pracy duchowni nie byliby w stanie doskonalić się i nawet kilka drobnych problemów mogłoby stanowić poważne zagrożenie.                                                                                                                                                                                    

Licencja: Creative Commons
1 Ocena