Oznacza to, że statystycznie rzecz biorąc, w ciągu każdego roku przynajmniej raz twoje plecy postanowią zaprotestować. Może to być bezpośrednio wywołane wychłodzeniem organizmu, przejedzeniem, przepracowaniem, albo nawet czymś tak błahym, jak zaśnięcie w fotelu na dwie godziny. Ból pleców ma jednak bardzo różne postacie i trzeba go traktować oczywiście spokojnie, ale bardzo poważnie.
Najpierw złe wiadomości
Zanim przejdziemy do pozytywnych i pocieszających informacji związanych z bólem pleców, musimy koniecznie wspomnieć o bardzo złych scenariuszach. Czasami ból pleców jest bowiem mylony z bólem pochodzącym z innych miejsc. Najczęściej jest to związane z bólem wieńcowym, czyli z bólem serca. Zdarzają się też przypadki bólu nerek, a także bólu pochodzącego od płuc, który uznawany jest za kłopot z kręgosłupem. Dlatego też każdy ostry ból pomiędzy łopatkami i w okolicach nerek trzeba szybko zgłosić do lekarza, zwłaszcza jeśli towarzyszą mu nudności, zawroty głowy i podobne objawy. Jeśli lekki ból utrzymuje się dłuższy czas, również konieczna jest konsultacja z lekarzem. Może to być oznaka rozwoju choroby nowotworowej. Do lekarza trzeba udać się też wtedy, kiedy ból pojawił się w wyniku urazu. Nasz kręgosłup ma znakomite możliwości adaptacyjne i znane są przypadki ludzi, zwłaszcza dzieci, którzy „przechodzili” złamanie kręgu kręgosłupa i nawet po częściowym przemieszczeniu, doszli do pełnej sprawności bez interwencji lekarza.
Bóle przewlekłe
Wszystkie bóle przewlekłe spowodowane są problemami natury zwyrodnieniowej. We wczesnej fazie ich rozwoju mogą to być tylko niewielkie stany zapalne. Dlatego też zdecydowana większość dolegliwości bólowych szybko mija. Jest to efekt ustąpienia stanu zapalnego. Zdarza się, że takie dolegliwości bólowe są naprawdę ciężkie (dla jednej z dolegliwości ukuto nawet potoczną nazwę „postrzał”), ale naprawdę można spodziewać się szybkiego powrotu do pełnej sprawności. Mimo wszystko, jest to sytuacja niegroźna, jeśli tylko wykluczyliśmy poważne choroby i zaawansowaną chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa. Naszym zadaniem jest poradzić sobie z bólami pleców i zadbać o to, by nie powrócił.
Mamy do tego dwa główne narzędzia: ciepło i ruch. Chłodny organizm to gorsze krążenie, a gorsze krążenie to mniej tlenu dla tkanek. Mniej tlenu dla tkanek to gorszy stan zapalny i większy ból. Jest to w miarę oczywiste. Ruch jest z kolei niezbędny dlatego, że nasz kręgosłup najlepiej czuje się w czasie, kiedy chodzimy. Do tego został stworzony. Brak ruchu, zwłaszcza w pozycji siedzącej, jest dla niego kłopotliwy, gdyż powoduje kompresję kręgów – najczęstsze podłoże pojawienia się stanu zapalnego. Nie zapominajmy też o zwykłych środkach przeciwbólowych pozwalających nam przetrwać mniej przyjemne chwile w czasie ataku bólu.