Niemal każdy czuł kiedyś ból w którymś odcinku kręgosłupa, miał spięty kark czy "kij od miotły" w plecach. Ale pewnie nie tylko... napięciom przeróżnego stopnia ulega całe ludzkie ciało. Sposób na uzdrowienie ciała i przy okazji ducha jest, można by rzec, prozaiczny, lecz jakże często pomijany - to skuteczny relaks.

Data dodania: 2013-12-26

Wyświetleń: 2300

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Uwolnij ciało od napięć i uzdrów je

Ta "prozaiczna" sprawa z naszym obolałym często lub czasem ciałem, a co za tym idzie, duszą, to właśnie problem nagromadzonych napięć. Oczywiście, kiedy już nastąpiło mocne uszkodzenie napiętego obszaru ciała, wówczas klamka zapada i trzeba sięgnąć po środki farmakologiczne. Jest jeszcze genetyka, która zapisuje człowiekowi podatność na różne schorzenia i choroby, ale to już wyższa inżynieria naszego organizmu. Prawdą jest jednak, że ciągle gromadzone napięcia ciała napinają również narządy wewnętrzne, a co za tym idzie -powodują zaburzenia ich funkcjonowania.

W wirze codziennego życia, człowiek często szybko wstaje, szybko musi się ubrać i lecieć gdzieś - przeważnie do pracy. Już w samym tym pośpiechu napinają się człowiekowi mięśnie - to tu, to tam - u każdego w innym obszarze bardziej, czy mniej, w zależności od wrodzonej czy nabytej tendencji. Jeśli przy tym pośpiechu pojawia się także stres, jakiś niepokój czy nawet lęki przed jakimś trudnym zadaniem dnia, to napięcie się wzmaga i potrafi się mocno zwielokrotnić. Tych napięć w życiu zawodowym, osobistym i społecznym jest u każdego mniej lub więcej, faktem jednak jest, że one naprawdę powstają w naszych mięśniach, ciele, kręgosłupie.

 Kto nie czuł kiedyś ściskania w brzuchu przed załatwieniem ważnej czy trudnej sprawy?

 A kto nie poczuł kiedyś "kija od miotły" w plecach, gdy mocno czegoś się przestraszył? (nie mówiąc już o wytrzeszczu oczu przy tym strachu ;)

 Tak... to są właśnie przykłady napięć, a jest ich cała szeroka paleta. Ktoś mógłby rzec - prozaiczna sprawa, czyli normalka :)

Ale postawmy sobie teraz niezwykle ważne pytanie - ile osób w ciągu swego życia świadomie, regularnie te napięcia rozbija, usuwa, uwalnia ze swego wspaniałego ciała?

Niestety, zachorowalność na jelita (na przykład - przy częstym wywracaniu kiszek ze stresu), różnego rodzaju zwyrodnienia kręgosłupa (bo ciągle był tylko napinany i obciążany, latami bez rozlużniania), czy stawów i innych części ciała - wyraźnie świadczą o braku odpowiedniego relaksu.

Czy warto zatem wydawać pieniądze na leki i jeszcze często doświadczać przy tym bólu? Czy może lepiej uświadomić sobie tę starą, jak nie wiem co, maksymę - "w zdrowym ciele zdrowy duch" i wydawać (często nawet mniej niż na leki), tak po prostu, dla Siebie na pracę z ciałem i przede wszystkim relaks. :)

Oczywiście, odpowiedź mówi sama za siebie :) Zabiegany człowiek, który musi zrobić to i tamto, lecieć tam i tu, po prostu, często, zwyczajnie zapomina o tak fundamentalnej kwestii dla zdrowia ciała i ducha. Gdy mamy zdrowe ciało, to wiadomo, że czujemy się lepiej, mamy lepsze krążenie krwi w całym organizmie, nasza życiowa energia nie jest zblokowana i napięta w różnych miejscach. Przepływa zwartym, czystym, energetycznym strumieniem, dając człowiekowi siłę, moc i chęci do codziennych działań.

Jak się zrelaksować? Co zatem zrobić ?

Od dawna też wiemy, że sport to zdrowie - jogging, ćwiczenia ruchowe i oddechowe czy pływanie są błogosławieństwem dla organizmu - pobudzają krążenie, dotleniają mózg, wydzielają się endorfinki jak delfinki. :)

Masaż odpowiednio dopasowany do osoby i jej potrzeb zdrowotnych uwalnia napięcie bezpośrednio. Raj dla ciała - rozbija każde napięcie rękoma przygotowanego, profesjonalnego masażysty - ustawia kręgi na swoje miejsca, odblokowuje spięte, zbite mięśnie i przywraca organizmowi i poszczególnym ich partiom naturalną równowagę. Naprawdę warto odpuścić sobie nawet coś innego, co jest mniej zdrowotne lub wcale niezdrowe i pozwolić sobie na tę, jakże przyjemna, formę uwolnienia ciała z napięć codziennego życia.

Jesteś tego warta/warty, by zrobić sobie taką miła przyjemność dla własnego zdrowia. Bo po co być później taką schyloną babcią czy dziadkiem, jak można rozmasować kręgosłup jak najczęściej (w zależności od możliwości i potrzeb), by nie sztywniał, a energia życiowa radośnie się uwalniała.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena