Tańce rytualne są znane od lat. Nawet ptaki mają swoje tańce godowe. Taniec jest pierwszym aspektem ku połączeniu ze sobą dwóch ciał, a często i dusz. Można powiedzieć, ze zaloty są takim tańcem słów, które określają czy dany związek ma szanse na sukces czy też nie.
Taniec jest bardzo ważny dla ciała i leczniczy. Synchronizuje wszystkie organy w jeden zgodny rytm. Ciało płynie według danej melodii, jak kaczuszki czy łabędzie po stawie.
Jeśli dwa ciała są ze sobą zsynchronizowane w tańcu, to wówczas między nimi wytwarza się nić duchowego porozumienia. To ich dusze zaczynają tańczyć, zgodny ze sobą rytm. To wielka sztuka być w takim tańcu dusz.
Ludzie, którzy mają bardzo duże ego, nie są w stanie rozpłynąć się w tańcu. Ich ciała są sztywne, wręcz metalowe i wykonują tylko szarpane ruchy. Trudno im jest płynąć w rytm danej muzyki. Przeważnie wypasione ego nie lubi tańczyć, bo nie czuje w tym żadnej przyjemności.
Istoty, które rozpoznały w sobie ego i zneutralizowały jego sztywność, potrafią pięknie tańczyć i rozpływać się w muzyce lub ciszy. W tańcu pozbawionym ego – sztywności, następuje wzajemna wymiana energii, a taniec staje się ekstazą duchową.
Mężczyzna i kobieta mają na zewnątrz siebie z przodu ciała i z tyłu kręgosłupa odwrotnie kręcące się czakry, czyli wiry energii. Wygląda to jak wchodzące w ciało lejki, przez które może płynąć z kosmosu energia i wypływać z ciała.
W czasie tańca następuje zbliżanie ciał partnerów do siebie i dochodzi do naturalnej synchronizacji czakr. Jeśli u jednego z partnerów, dana czakra kreci się wolniej a u drugiego szybciej, to przy dotyku nastąpi wyrównanie ruchu wiru. Dlatego tak bardzo lubimy tańczyć z osobą ukochaną, gdyż wpływa to na zdrowie obojga tancerzy.
Zakochani lubią ze sobą tańczyć, gdyż roztapiają się coraz bardziej w sobie. Przenikają przez ciała, aż do swoich dusz i łączą się we wspólnym rytmie ciał. Wesela to całonocna zabawa, łącząca w tańcu dwie rodziny zaślubionej pary. Każdy weselnik chce zatańczyć z młodymi, aby nabrać ich energii miłości.
Miłosny taniec jest duchowym porozumieniem, poza ciałem i słowem. Sam rytm ciał jest głęboką mową duszy, przekazywaną drugiej osobie. Takie zespolenie prowadzi do poszukiwania czegoś głębszego, niż miłość do partnera.
W pierwszej kolejności pochodzimy od Boga Stwórcy i do Niego powinniśmy czuć miłość i chęć zespolenia. Stwórca, potrzebuje też bawić się ze swoimi dziećmi i tańczyć w ekstazie. Taniec z Bogiem to synchronia ciała – duszy i Boga w jednym muzycznym rytmie.
Cóż może być piękniejszego nad takie połączenie?
Błogość, ekstaza i duchowe porozumienie jest sumą wszystkich doznań, na wielu poziomach. Taniec ze Stwórcą życia, daje najwyższą radość istnienia i współtworzenia.
Aby dojść do tego połączenia, należy najpierw nauczyć się tańca miłości z odpowiednim partnerem, gdzie nastąpi wzajemna wymiana yin i yang: męskiej i żeńskiej energii. Takie połączenie tworzy iskry światła, gdyż dwa przeciwstawne bieguny łączą się ze sobą.
Wytworzone światło może połączyć się z Bogiem, który jest światłem świata. Światło jedynie łączy się ze światłem. Natomiast ciemność nie połączy się ze światłem. Trwa zawsze w oddzieleniu. To, co jest takie samo, przenika je miłość, a co jest inne, rozkłada je na niższe emocje, aż do nienawiści.
Szukajmy w tańcu przyjemności i duchowej ekstazy, gdyż takie doświadczenia są drogą do zjednoczenia i pojednania przeciwieństw tego świata rozdzielenia. Tańce rytualne czy szamańskie powracają do naszej rzeczywistości, aby nam przypomnieć o źródle naszego pochodzenia.
Taniec duszy jest pierwszym zlepkiem dwóch przeciwnych ciał w jedno duchowe doznanie. Właściwa para partnerów daje efekt samozapłonu i jest katalizatorem ekstazy duchowego spełnienia. Bieguny yin i yang na przemian się przenikają i stwarzają duchową radość istnienia.