Otóż… faktycznie niejeden z nas przechodził chociażby jeden kurs pierwszej pomocy w swoim życiu, czy to w szkole, czy na studiach, bądź w zakładzie pracy. Jednak gdyby zaistniała sytuacja, w której musielibyśmy skorzystać ze zdobytej wiedzy… czy umielibyśmy to zrobić poprawnie? Większość ludzi odpowiada niestety, że nie... że bałaby się, że nie ma wystarczających umiejętności, że nie pamięta co i jak... Oznacza to więc, że kursy pierwszej pomocy są w wielu wypadkach przeprowadzane zbyt rzadko, zbyt teoretycznie... Nie wystarczy bowiem szkolenie, którego uczestnikiem byliśmy zaledwie raz lub dwa. Tego typu działania powinny być podejmowane regularnie w wielu placówkach, zakładach pracy, a także i indywidualnie. Tylko systematyczne ćwiczenia, powtarzana teoria, branie udziału w scenkach sytuacyjnych sprawią, że zdobyta przez nas wiedza nie uleci z naszej pamięci, a my nabierzemy odwagi i pewności siebie, aby bez paniki i paraliżującego stresu udzielać pomocy w sytuacjach kryzysowych.
Pomoc przedmedyczna odgrywa bardzo ważną rolę i może uratować życie. Powinna być nie tylko prawnym obowiązkiem, ale również moralnym, każdego świadka, uczestnika czy nawet sprawcy zdarzenia. Częściej prowadzone kursy pierwszej pomocy sprawiłyby, że wiele osób nie tyko chciałoby pomóc, ale odważyłoby się to zrobić. Pamiętając zwłaszcza o tym, że świadkiem wypadku czy nieszczęśliwego wydarzenia może być każdy z nas. Zresztą tak samo jak i ofiarą czy poszkodowanym. Dlatego też bez względu na to, czy kursy pierwszej pomocy zapewnia nam nasz pracodawca, warto zapisać się na nie także indywidualnie. Poznamy tam bowiem zasady, które pozwolą nam uratować zarówno naszych bliskich, jak i tych, których dotąd nie znaliśmy.
