Większość żyje twierdzeniem, iż e-papierosa można wszędzie wapować, bo to już nie jest ten zły, śmierdzący papieros, który większości przeszkadza. Czy takie myślenie jest prawidłowe? 

Data dodania: 2013-06-03

Wyświetleń: 1238

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Savoir-vivre e-palacza

Rynek e-papierosów w Polsce z dnia na dzień coraz bardziej się poszerza i coraz częściej spotykamy na ulicach ludzi, którzy wapują swoje e-papierosy. Większość żyje twierdzeniem, iż e-papierosa można wszędzie wapować, bo to już nie jest ten zły, śmierdzący papieros, który większości przeszkadza. Czy takie myślenie jest prawidłowe? Według mnie jest złe, bardzo złe, dlatego w tym artykule sobie porozmawiamy o Savoir-vivre e-palacza.

Mimo, iż e-papieros nie jest wpisany w prawie jako wyrób tytoniowy  to nie znaczy, że wszędzie możemy go używać. Na chwilę obecną nie ma żadnych zakazów dotyczących e-papierosów, oprócz Komunikacji Miejskiej w Warszawie, gdzie właśnie zakazano używania tego typu sprzętu. Ale pomyślmy sobie czy naprawdę potrzebujemy zakazów, by przestać w danym miejscu chmurzyć? No raczej nie, tu na naszą drogą wchodzi tak zwana kultura osobista. Sami powinniśmy pomyśleć, czy chmurzenie nie będzie innym przeszkadzało, bo przykładowo ktoś nie lubi danego zapachu, aromatu, tak samo jak ktoś sobie nie życzy zapachu spalanego tytoniu na przystanku.

Najbardziej dobija mnie chmurzenie w komunikacji miejskiej. Jeśli osoba, która wcześniej paliła analogi i teraz przerzuciła się na e-papierosy, to chyba wytrzyma przysłowiowe 20 minut w tramwaju, czy autobusie. Przepraszam bardzo, ale wcześniej ta osoba nie miała problemu z wytrzymaniem bez papieroska w komunikacji miejskiej. Patrząc na obecny stan rzeczy takie sytuacje miały miejsce, na przykładzie nowo przyjętego zakazu wapowania w komunikacji w Warszawie.

Kolejna sprawa dotyczy parowania w lokalach gastronomicznych jak pub czy kawiarnia. To, że nic nie jest napisane na drzwiach czy po prostu w lokalu na temat wapowania, to nie znaczy, że mamy prawo tam właśnie używać e-papierosa. Kultura wymagałaby podejść do baristy, kelnera i się kulturalnie zapytać czy w tym miejscu możemy używać naszego e-papierosa. To nie jest trudne, a przynajmniej społeczność jak to ujmę e-palaczy nie jest skazywana na negatywne opinie.

Dlatego szanujmy się i szanujmy innych, nikt chyba nie chce żyć w świetle zakazów. Człowiek to istota rozumna i chyba może chociaż przez chwilę pomyśleć, a nie tylko opierać się na prawie i regulaminach.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena