Jak bardzo łatwym sposobem można zafundować sobie biedę, wie najlepiej bohater pewnej bajki, który w poszukiwaniu skarbu niefortunnie na nią się natknął. Ta zaś z wielkiej wdzięczności za uwolnienie, poprzysięgła nie opuścić go aż do śmierci.

Data dodania: 2013-03-19

Wyświetleń: 1540

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

RECENZJA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Recenzja książki "Droga do finansowej wolności" Bodo Schafera

Jaki morał płynie zatem z tej bajki? W moim mniemaniu bohater szukał bogactwa nie tam gdzie trzeba i robił to w nieodpowiedni sposób. Żeby uniknąć biedy, nie wystarczy szukać, należy robić to z rozwagą i wiedzieć jak. Tego właśnie może nauczyć Cię książka, którą przeczytałam jednym tchem, a mianowicie "Droga do finansowej wolności" autorstwa Bodo Schäfera.

Osobiście bardzo sceptycznie podchodzę do tego rodzaju publikacji. Ogromne masy podobnych poradników pojawiają się jak grzyby po deszczu. Sztuką jest odnalezienie tego najszlachetniejszego. Bez dwóch zdań śmiało mogę stwierdzić, że w przypadku tej publikacji nie pomyliłam się,  po nią sięgając. Ogarnął mnie tylko nieopisany żal, że nie trafiłam na nią wcześniej.

Bodo Schäfer w swoim dziele przedstawia w sposób jasny i przejrzysty metody dojścia do bogactwa oraz niezależności finansowej. Mimo że książka została napisana już jakiś czas temu oraz w odniesieniu do niemieckiej rzeczywistości, absolutnie nie umniejsza to jej edukacyjnej wartości. W publikacjach tego typu dyskwalifikującym jest dla mnie wodolejstwo, brak konkretów, próba pisania czegoś na siłę oraz podsuwanie czytelnikowi jakichś kosmicznych metod, których moja racjonalna strona nie potrafi zaakceptować.

Droga do finansowej wolności wyzbyta jest tych wad. Proponowane ćwiczenia oraz praca nad własnym bogactwem są bardzo przyjemne i realne, a potęga ich działania wręcz nieoceniona. Po przeczytaniu tej książki pomysły same zaczęły napływać mi do głowy. Oprócz walorów motywacyjnych można doszukać się w książce elementów łagodnie dyscyplinujących. Bez dyscypliny nie ma po prostu bogactwa - to stara się uzmysłowić nam autor. Jednak ta dyscyplina jest tą pożądaną i często wiąże się z przyjemnymi rzeczami, choćby zalecenie, aby czytać co najmniej 1 godzinę dziennie publikacje poszerzające wiedzę. Zresztą Bodo Schäfer kładzie ogromny nacisk na pozyskiwanie wiedzy, bez której według niego osiągnięcie dostatku jest niemalże niemożliwe.

Moim celem nie jest jednak streszczanie książki. Pragnę przybliżyć, jakie zmiany i korzyści mogą pojawić się w Twoim życiu, jeśli tylko zechcesz, gdyż nie wystarczy wyłącznie przeczytać Drogę do finansowej wolności - trzeba skrupulatnie i stale stosować wskazówki w niej zawarte, aż zamienią się w nawyki.

Na zakończenie przytoczę jeszcze jeden z moich ulubionych cytatów:

"Żyjemy w czasach, w których konieczne jest podejmowanie się rzeczy nowych i stawianie czoła nowym wyzwaniom. Ludzie, którzy kontrolują największy obszar, znajdują się prawie zawsze poza swoją strefą komfortu. Prawie się nudzą, jeżeli jeden kryzys nie goni drugiego. Tak jak sportowcy, potrzebują nowych wyzwań, żeby się dobrze czuć."

Przywołuję go sobie w pamięci zawsze podczas rozwiązywania problemów. Działa jak karabin maszynowy, o czym możesz przekonać się samodzielnie. Jeśli masz problemy finansowe, długi ect. nie zastanawiaj się długo nad kupnem tej książki, po jej przeczytaniu podzielisz moje zdanie i doznasz uczucia żalu, że wcześniej po nią nie sięgnąłeś.

Po przeczytaniu podziel się swoją opinią na temat publikacji. Co dwie głowy to nie jedna ;) więc dyskusja może być ciekawa i rozwojowa.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena