Uczestniczyło w nich około 5900 firm (5% mniej niż w ubiegłym roku). Historycznym wydarzeniem było, że po raz pierwszy największą reprezentację firm miały Chiny, wyprzedzając w ten sposób Tajwan.
Wielkimi nieobecnymi na targach byli: Sony, Sharp, Philips, Lenovo, Dell i Nokia.
Po kilkuletnim spadku liczby wystawców organizatorzy zdecydowali się: zwiększyć ilość konferencji, aby przyciągnąć większa liczbę fachowców, skrócić o jeden dzień imprezę, aby zmniejszyć koszty wystawców, a przede wszystkim starannie doprecyzować zakres tematyczny.
Niestety zabiegi organizacyjne nie przyniosły spodziewanego odświeżającego efektu. Nie mogły one zniwelować braku nowych, przełomowych technologii i zmniejszenia zapotrzebowanie rynku europejskiego na inwestycje w telekomunikacji.
Na Targach coraz bardziej widoczna jest cecha europejskiej gospodarki - rozrost biurokracji. Organizatorzy korzystając z subsydiowania zapraszają wystawców narodowych, którzy zamiast produktów przedstawiają foldery turystyczne, a organizacje społeczne promują inicjatywy typu Green IT.
W tej sytuacji, najciekawszą tendencją widoczną na targach było utrwalenie trendu rozwoju sieciowych i mobilnych rozwiązań telewizyjnych, które są traktowane jako rozszerzenie oferty operatorów telekomunikacyjnych. Bazą dla tych technologii jest zwiększenie możliwości transferu, zwłaszcza w systemach telefonii komórkowej - w tym zakresie Sony Ericsson i T-Mobile zaprezentowali na targach technologię LTE.
LTE (Long Term Evolution) - standard, który został przyjęty w styczniu 2008 roku. Po wprowadzeniu na rynek masowy, zapowiadanym na około 2009 rok, ma on stanowić konkurencję nawet dla technologii światłowodowych, oferując praktyczne transfery na poziomie około 100 Mb/s (teoretycznie nawet do 300 Mb/s!).