Mistrzostwa Europy 1992. Udzał w tym turnieju zapewniły sobie drużyny: Szwecji (gospodarze), Francji, Anglii, Holandii, Niemiec, Szkocji, WNP oraz Jugosławii. Kilka dni przed rozpozęciem najważniejszej piłkarskiej imprezy Starego Kontynentu Organizacja Narodów Zjednoczonych zakazała udziału w tej imprezie Jugosławii.

Data dodania: 2012-11-20

Wyświetleń: 1432

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Powód: krwawa wojna domowa na Bałkanach. Na ich miejsce wskoczyła drużyna Danii. Kilka dni na skompletowanie drużyny i wylot do Szwecji. Trenerowi udało się zebrać odpowiednich zawodników. Nikt, nawet Duńczycy, nie liczyli na jakikolwiek sukces. Trafili do grupy A razem z gospodarzami oraz Francją i Anglią. Grupa śmierci zawodów. Ku zaskoczeniu wszystkich Dania wywalczyła na otwarcie jeden punkt z Anglią (remis 0:0). Ich zapał ostudziła drużyna Szwecji, którą po ciężkim meczu wygrała 1:0. Meczem ostatniej szansy było spotkanie z Francją. Oczy całej Europy zwrócone były na te dwie ekipy, które o awans walczyły do samego końca. Wynik po 90 minutach 2:1 dla Danii i nieoczekiwany awans z grupy z miejsca drugiego. Kibice popadli w euforię. Sami piłkarze byli zaskoczeni swoją grą i dobrymi wynikami. 

W półfinale trafili na Holandię. Mocna ekipa kraju kwitnącyh tulipanów nie lekceważyła Duńczyków. Dobre wyniki w grupie dawały im respekt, którym dażyła ich każda ekipa. Zaczął turniej na ławce, ale stał się bohaterem. Hernik Larsen w półfinale strzelił dwie bramki Pomarańczowym i został okrzyknięty cichym bohaterem. Wynik z boiska 2:2. Potrzebne były rzuty karne. Loteria, na której skorzystała drużyna Danii. Wygrali tylko jednym oczkiem 4:5, a awans dał im bramkarz Peter Schmeichel. 

W finale zagrają Dania i Niemcy. To, iż w finale znalazała się drużyna niemiecka, nikogo nie dziwi, w końcu to mistrzowie świata z 1990 roku. Ale że ich rywalem będą przedstawiciele tak małego państwa, jakim jest Dania? Tego nikt się nie spodziwał. Ich nie miało być tu w ogóle, a przyjechali i wygrali całą imprezę. Gwiazdy pokroju Heinza Riedlego czy Klinsmana kontra wschodzące gwiazdy Larsen, Laudrup czy Schmaichel. Faworyt był tylko jeden. To, co wydarzyło się w finale, na zawsze pozostanie w pamięci kibiców. "2-0 ! Dania wygrała z Niemcami. Mój kraj, mój kraj Mistrzem Europy"- zakrzyknął duński komentator. Euforia - tak można nazwać stan, w jaki popadli mieszkańcy tego kraju. Bohaterami finału zostali Jensen i Vilfort. Ten drugi musiał na kilka dni wrócić do Kopenhagi, bo nagle pogorszył się stan zdrowia jego 7- letniej córki chorej na białaczkę. Wrócił szybko, zapomniał o wszystkim i pogrążył w finale Mistrzów Świata. Coś nieprawdopodobnego, ale wiemy, że w sporcie wszytko staje się możliwe. Dostając tak wielką szansę, trzeba ją wykorzystać w stu procentach, tak jak zrobili to duńscy piłkarze. 

Licencja: Creative Commons
0 Ocena