Zwróć uwagę, że tak naprawdę wszystkie problemy powstają w Twojej głowie. Jak to jest, że kiedy postawimy koło siebie dwoje ludzi, załóżmy, że w tym samym wieku, o takich samych umiejętnościach i wykształceniu, to w obliczu dokładnie tej samej sytuacji będziemy mieli 2 zupełnie odmienne punty widzenia?
Bogaci, kiedy stają w obliczu problemów, traktują je jako cenne doświadczenia, biedni natomiast narzekają i się poddają.
Opowiem Ci, jak to się działo u mnie z „tym nastawieniem”. Czasami czułem się super optymistycznie nastawiony do życia, czasami dopadały mnie lęki, zwątpienia… mógłbym nawet powiedzieć, że podchodziło to pod stany depresyjne.
Mimo tego, iż na jakimś poziomie wiedziałem, że stać mnie na więcej i mogę w życiu robić „wielkie rzeczy”, to nie dawałem rady. Udawałem na zewnątrz, że jestem szczęśliwy, ale w środku bardzo często coś mnie kuło. Były to nierozwiązane problemy, zaległości finansowe, relacje z bliskimi, brak poczucia sensu życia, którego nieustannie szukałem, czy sprawy sercowe.
Czasami siedziałem długo i się zastanawiałem, dlaczego tak jest, czasami nawet próbowałem się na siłę popłakać, by zmienić swój stan. Balansowałem pomiędzy pozytywnymi myślami a negatywnymi. Złapałem się też na tym, że bardzo często potrzebowałem od kogoś uwagi i pomocy, jednak nigdy tak naprawdę jej nie otrzymałem - do momentu, kiedy tak naprawdę, ale to naprawdę uświadomiłem sobie, że wszystko, co w moim życiu się dzieje, ma jakiś sens i jest po to, bym się czegoś nauczył. Wiele się zmieniło, kiedy zrozumiałem (nie logicznie), że jedyną osobą, w której mogę znaleźć pomoc, jestem ja sam. Nikt inny nie może mi jej oferować na takim poziomie i tak precyzyjnie dopasowanej do mnie, jak ja sam.
Owszem są ludzie którzy mogą Ci bardzo pomóc, zmienić podejście czy otworzyć jakąś możliwość, jednak musisz się nauczyć znajdować wszystko, czego potrzebujesz, wewnątrz, w sobie. Wtedy doświadczysz niesamowitej siły, z której będziesz mogła korzystać w każdej chwili. WIem, że jeśli tematy zagłębiania się w sobie są dla Ciebie nowe, to możesz odebrać sporą część wypowiedzi jako zwykłe filozofie i brednie. Czytaj dalej, a zrozumiesz, dlaczego tak jest.
Jest jeden wspólny mianownik, który sprawia, że z tych wątpliwości człowieka momentalnie znika i nagle zmienia się punkt widzenia oraz zyskuje się natychmiastowy przypływ energii.
Jest nim: Niespodziewana myśl.
Wystarczy czasem jeden pomysł, lekka zmiana perspektywy, jedna mała sytuacja, by nasze życie momentalnie uległo zmianie o 180 stopni.
Doświadczyłaś czegoś podobnego?
Na przykład wtedy, gdy czułaś się smutna i zadzwonił do Ciebie ktoś bliski i powiedział o czymś ważnym, na przykład szansie czy możliwości.
Kiedy byłaś w łazience i myłaś zęby, wpadł Ci do głowy pewien pomysł, który sprawił, że wstąpiły w Ciebie potężne siły i nabrałaś ochoty do życia. Ta myśla sprawiła, że zaczęłaś się unosić nad problememi i kontrolowałaś wszystko, co się dzieje. Posiadałaś taką wiarę, że jesteś w stanie poradzić sobie ze wszystkim i od teraz wszystko już będzie dobrze.
To jest właśnie to. Czasami jedna myśl potrafi zmienić Twoje życie. Jednak to ma drugą stronę medalu. Czasami jedna myśl może zniszczyć Twoje życie. Więc wybieraj myśli, które budują Twoje życie, a nie je psują. Szukaj ich i wierz w to, że mogą pojawić się w każdej chwili, a wtedy... zacznij działać.
Sama myśl nie wystarczy. Jeśli poczujesz inspirujący przypływ jakiejś myśli bądź rzeczy, którą od dawna chciałaś zrobić, natychmiast wykorzystaj te uczucia i weź się do działania. Jeśli tego nie zrobisz, nic się nie zmieni.
Ja wiele razy miałem takie inspirujące myśli, jednak odkładałem je na później, gdzieś znikały i moje życie pozostawało wciąż takie samo. Daltego nie popełnij tego błędu i pamiętaj, że zawsze w ostatecznym rozrachunku jesteś rozliczana za swoje efekty. Dlatego kiedy poczujesz inspiracje, działaj!
Wystarczy jedna myśl i Twoje decyzja do podjęcia działania. Pomyśl, co się stanie, jeśli będzie ich znacznie więcej.
Jeśli gdzieś głęboko w środku pragniesz znaleźć idealnego mężczyznę, idealną pracę czy spełnić swoje marzenia, uwierz mi, że będziesz otrzymywała inspiracje w różnej formie, musisz je tylko złapać i wykorzystać.
Czy warto się martwić i prowadzić wewnątrz siebie niepotrzebną bitwę? Czy raczej poszukać inspirujacych myśli i zacząć działać?
Skoro w każdej chwili może się pojawić taka myśl, czy nie lepiej jest w nią wierzyć i spodziewać się dobrych rzeczy?
Jedna myśl. Jedna.
Jedna + Twoja decyzja i działanie.
Pomyśl nad tym.