Urząd Lotnictwa Cywilnego podaje, że w roku 2007 linie lotnicze odnotowały 17 mln pasażerów, czyli o ponad 22 proc. więcej niż w poprzedzającym go roku. Dane te pokazują stopniowy rozwój polskiego lotnictwa pasażerskiego i nadganianie innych krajów europejskich, w których wciąż lata rocznie kilkakrotnie więcej osób.
Ciekawostką może być bardzo dobry wynik, jaki odniósł państwowy LOT. Jego udział w 17 mln pasażerów to ponad 31 proc., co daje mu pozycję lidera na rynku. Dopiero dwa kolejne miejsca zajmują tani przewoźnicy – Wizz Air i Ryanair. Wśród tradycyjnych przewoźników wzrosty odnotowały też British Airways i Air France, natomiast najdynamiczniej rozwijającym się tanim przewoźnikiem uznano Norwegian Air Shuttle. Nie wszystkie linie jednak mogą się pochwalić zwiększoną liczbą pasażerów – w tym gronie nie znalazły się ani tanie linie lotnicze Sky Europe, ani Germanwings.
Tak dobra sytuacja LOT-u jest z całą pewnością spowodowana zwiększającym się ruchem na rynku przewozów lotniczych, a to z kolei dzieje się za sprawą tanich linii lotniczych. To one przyciągają nowych klientów, jednak ci prawdopodobnie po pewnym czasie i tak skłaniają się w stronę LOT-u. Paradoksalnie więc początkowe kłopoty LOT-u z tanią konkurencją wyszły mu na dobre.
Nie wiadomo, czy sukces finansowy LOT-u uda się powtórzyć i w tym roku. Linie liczą się bowiem ze zwiększonymi wydatkami na paliwo czy pensje dla pracowników. Pieniędzy chcą szukać na giełdzie, istnieje bowiem szansa, że już w tym roku LOT tam właśnie zagości. Nie potwierdzone są natomiast pogłoski na temat sprzedaży części akcji LOT-u niemieckiej Lufthansie.